Uchodźcy na dworcu Keleti. fot. Wikimedia/Mstyslav Chernov -
Uchodźcy na dworcu Keleti. fot. Wikimedia/Mstyslav Chernov -

Ochojska: Wiele rodzin w Polsce chętnie przyjmie uchodźców

Redakcja Redakcja Imigranci Obserwuj temat Obserwuj notkę 254

Polska może przyjmować uchodźców małymi grupami i relokować z obozów, które są we Włoszech czy w Grecji -powiedziała założycielka Polskiej Akcji Humanitarnej.

Komisja Europejska wszczęła postępowanie przeciwko Polsce, Czechom i Węgrom w sprawie naruszania prawa unijnego i uchybienia zobowiązaniom państw członkowskich Unii Europejskiej. Chodzi o udział w programie relokacji uchodźców.

Ochojska o relokacji uchodźców

Janina Ochojska stwierdziła, że należy uniknąć błędów, które popełniły kraje takie jak na przykład Francja, przyjmując Algierczyków. - Polska ma niepowtarzalną szansę przyjmowania uchodźców małymi grupami, w dodatku możemy ich relokować z obozów, które są we Włoszech czy w Grecji. Ci ludzie zostali już "przebadani" zarówno przez UNHCR, przez rząd włoski, mogliby też być przebadani przez nasze służby - powiedziała.

- Jest bardzo wiele rodzin w Polsce, które ich chętnie przyjmą. Uchodźcy powinni być jak najkrócej w ośrodkach, tylko dla rejestracji i dla formalności, natomiast później powinni trafiać do lokalnych społeczeństw - podkreśliła. - Takich grup społecznych w Polsce jest bardzo dużo. Parafie, samorządy, przykład pana Biedronia, różne grupy społeczne, które się samoorganizują i przygotowują na ewentualne przyjęcie uchodźców. Przyjęcie uchodźców jest wartością - stwierdziła Ochojska.

Waszczykowski o decyzji KE: Niesprawiedliwa. Podwójne standardy

Szef MSZ przypomniał, że - zgodnie z porozumieniem z września 2015 r. - przesiedlonych miało zostać 160 tys. osób, a do tej pory dokonano tego w stosunku do 20 tys. ludzi i ze swych zobowiązań nie wywiązała się znaczna większość, czy nawet wszystkie kraje UE. - W związku z tym tu już widzimy pewną niesprawiedliwość, podwójne standardy, wyselekcjonowanie tylko trzech krajów i napiętnowanie nas - dodał szef polskiej dyplomacji.

Zapowiedział, że Polska będzie "oczywiście bronić się, argumentować, dlaczego jest tutaj niesłuszna ta decyzja UE" Stwierdził też,, że do objętych relokacją niesłusznie zastosowano termin uchodźcy, gdy - według niego - "większość z nich to są emigranci".

Wskazał również, że wszczęcie procedury o naruszenie prawa UE przeciwko Polsce, Czechom i Węgrom, oznacza presję na Trybunał Sprawiedliwości UE, który rozpatruje skargi Słowacji i Węgier na decyzję relokacyjną z września 2015 r., aby "albo przyspieszył swą decyzję, albo podjął zgodnie z oczekiwaniami Komisji".

Z ostatniego, majowego raportu Komisji Europejskiej wynika, że Węgry, Polska i Austria jako jedyne nie dokonały relokacji ani jednej osoby. Natomiast Czechy, po relokowaniu niewielkiej liczby zarzuciły udział w programie. Według źródeł Komisja nie zamierza jednak wszczynać procedury wobec Austrii, bo kraj ten zaczął podejmować zobowiązania dotyczące relokacji.

Polska straci fundusze unijne?

Waszczykowski był pytany przez dziennikarzy, czy w grę wchodzą ograniczenia funduszy strukturalnych dla Polski.. - Nie ma żadnego uzasadnienia, aby łączyć kwestie uchodźców, migrantów, z funduszami strukturalnymi. Fundusze strukturalne wynikają z traktatów, z umowy, jaką zawarliśmy z UE, z otwarcia naszego rynku - zaznaczył Waszczykowski.

Jak dodał, fundusze strukturalne nie są "nagrodą za dobre zachowanie, tylko są rekompensatą ekonomiczną za otwarcie polskiego rynku, za otwarcie słabszych rynków, na wpływy rynków bogatszych, starszych państw UE", które - jego zdaniem - "zarabiają krocie na dostępie do naszych rynków".

źródło: PAP, TVN24

KJ

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka