1xa 1xa
244
BLOG

Niedźwiedź po syryjsku

1xa 1xa Polityka Obserwuj notkę 4

Niektórzy nawołują dziś Europejczyków z Zachodu, by ci otwarcie wspierali Ukraińców w pokonaniu reżimu. Proponują, by protestujący nie unikali używania siły zajmując budynki i przeganiając Berkut, bo przecież satrapa słabnie…

 

Cóż, to są bez wątpienia dobre intencje; być może nawet z gatunku tych, którymi brukowano piekło. Jawne mieszanie się Polski do spraw sąsiadów nie jest rozsądne, ani nawet racjonalne. Niech Ukraińcy załatwiają swoje sprawy sami; wtedy ewentualne pretensje do skutków rewolucji będą mogli adresować wyłącznie do siebie.

 

Wysoce prawdopodobny rozpad Ukrainy nie odbędzie się według czesko-słowackiego modelu; raczej niechlubnym wzorem będzie Libia i Syria. Już dziś do Kijowa zdążają posiłki ze wschodu, z kolei z zachodniej Ukrainy jadą pełne autobusy obywateli pragnących wesprzeć Majdan; kilka przypadkowych strzałów i wkrótce tak zwana ochrona ludności rosyjskojęzycznej wraz z nieprzewidywalnym pakietem innych atrakcji może okazać się faktem. Jako przykład tego rodzaju działań można podać Abchazję i Południową Osetię.

 

W grudniu ubiegłego roku Amnesty International oskarżyła kraje Unii o blokowanie napływu uchodźców z Syrii, których liczba wg różnych szacunków dochodzi do trzech milionów. W tym miejscu warto zauważyć, że Ukraińców jest ponad dwa razy tyle, co Syryjczyków przed wojną. Południowo-wschodnie województwa Polski mogą mieć poważny problem z poradzeniem sobie z milionami Ukraińców szukających schronienia, bo wsparcia EU w tej sytuacji trudno się spodziewać.

 

Jest takie rosyjskie porzekadło, znane także Ukraińcom, o bezcelowości wkładania głowy do niedźwiedziej paszczy. Warto je sobie przypomnieć, zanim zacznie się głośno i jawnie nawoływać do nieposłuszeństwa braci Słowian ze Wschodu - tym bardziej, że na porewolucyjną wdzięczność Ukraińców po zakończeniu konfliktu raczej także nie należy liczyć.

1xa
O mnie 1xa

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka