Lidia Geringer de Oedenberg Lidia Geringer de Oedenberg
1225
BLOG

Opłaty za prawo autorskie od czystej płyty CD, pendriva..?

Lidia Geringer de Oedenberg Lidia Geringer de Oedenberg Polityka Obserwuj notkę 10

Nawet, jeśli kopiujesz swoje zdjęcia i własny film musisz płacić.

Opłaty za kopie na użytek własny zawarte są w cenach urządzeń służących do zapisu, kopiowania i pustych nośników. Twój telefon, tablet, skaner itp. obarczone są opłatą za kopiowanie. Według danych w Unii Europejskiej pobiera się ok. 600 mln euro tego typu opłat. Do kogo trafiają te pieniądze? Jak znaleźć autora od “jakiegoś” dzieła skopiowanego na biurowej kserokopiarce, czy swoim telefonie, by mu zapłacić?

Przyjęty algorytm podziału jest z gatunku “tajne przez poufne”, także polski ZAIKS pobiera takie opłaty, ale nie dzieli się wiedzą, do kogo trafiają...

Czym jest prywatne kopiowanie?
 - Wyjątkiem od prawa do zwielokrotniania, który został zaakceptowany w Dyrektywie o Prawie Autorskim UE 2001/29, pod warunkiem, że podmioty praw autorskich otrzymają godziwą rekompensatę*.

Organizacje zrzeszające autorów twierdzą, że ten „wyjątek” pozbawia właścicieli praw do autoryzacji tych kopii i za to należy się zapłata. Obecnie w niektórych krajach UE to ok. 0,06% dochodu producentów i importerów na kompensacje finansowe autorom, których dzieła są kopiowane na lub za pośrednictwem ich produktów. Nic dziwnego, że wspomniani płatnicy usiłują uciec od tej taksy, zakładając coraz więcej spraw sądowych.

Kwestia opłat za kopiowanie na użytek prywatny, a zwłaszcza ustalania ich wysokości  i sposobu ich pobierania w transakcjach transgranicznych, jest trudna i w ostatnich latach faktycznie doprowadziła do wielu sporów sądowych przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości.

Jak dotąd nie ma żadnej harmonizacji na poziomie UE odnośnie wspomnianych  „rekompensat”, zatem państwa członkowskie stosują własne systemy tego typu wynagrodzeń autorskich od kopii (które zrobiłeś w domu…), między innymi wprowadzając system opłat od urządzeń kopiujących i mediów. W Komisji Prawnej Parlamentu Europejskiego pracujemy właśnie nad raportem, który ma zharmonizować ten typ “podatków”.

W czasach, gdy praktycznie każdy posiada różnego rodzaju elektronikę przechowującą treści podlegające prawu autorskiemu - sięganie do kieszeni milionów użytkowników staje się bardzo kuszące. Coraz więcej utworów, piosenek, filmów i gier jest dostępnych online za darmo bądź za drobną opłatą, ale zgodnie z obowiązującym prawem nawet płacąc za legalnie pobrany z sieci utwór obecnie uiszczamy jedynie opłatę za tzw. “ściągniecie” i przechowywanie i odtwarzanie jedynie na tym konkretnym urządzeniu, przez które formalnie nabyliśmy dzieło i jedynie na terytorium państwa, na którym zostało ono nabyte.

Skomplikowane? Bardzo.
Dodatkowo jak proponują organizacje autorów „kwota rekompensaty za prywatne kopiowanie powinna być powiązana z wartością twórczości, która jest kopiowana, a nie z ceną urządzeń, która może zależeć od strategii handlowych”. Ciekawe jak to ustalić?
 
Razem z grupą posłów - reformatorów prawa autorskiego sprzeciwiam się tym niezrozumiałym haraczom. Dlaczego mamy przy okazji płacić za kopie zrobionych przez siebie zdjęć, czy nawet kopię zakupionej płyty CD, czy książki, skoro już raz za nią zapłaciliśmy? Z opłat za kopie prywatne zrezygnowały Hiszpania, Wielka Brytania, Luxemburg i Irlandia. Idźmy tą drogą.

W dobie wzmożonej mobilności Europejczyków, przekopiowanie zakupionego utworu np. z telefonu komórkowego na swój komputer, tablet czy MP3, i podróżowanie z taką kopią okazuje się być niezgodne z prawem, bowiem odtwarzanie utworu możliwe jest tylko w państwie jego nabycia/ściągnięcia.

Prawo powinno być zrozumiałe i łatwe do stosowania, to moja dewiza, obecne i proponowane przyszłe opłaty za kopie prywatne zupełnie się w niej nie mieszczą.

Francuska posłanka z mojej Grupy S&D  Francoise Castex - autorka raportu, niestety ma konserwatywne podejście do praw autorskich i stoi bardziej na straży trudnych do określenia wynagrodzeń dla autorów niż wolnego dostępu do treści już raz zakupionych.

W jakim kierunku pójdzie parlamentarna większość trudno dzisiaj przewidzieć, być może ostateczna propozycja zostanie przedstawiona dopiero w następnej kadencji PE.

Z pozdrowieniami z Parlamentu Europejskiego
 
Lidia Geringer de Oedenberg

*Sprawa opłat za kopiowanie na użytek prywatny wiąże się ściśle z dyrektywą 2001/29/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 22 maja 2001 r. w sprawie harmonizacji niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym ( „dyrektywa Infosoc”), która w art. 5 ust. 2 lit. b) przewiduje, że państwa członkowskie mogą przewidzieć wyjątki lub ograniczenia w odniesieniu do prawa do zwielokrotniania w przypadku zwielokrotniania na dowolnych nośnikach przez osobę fizyczną do prywatnego użytku pod warunkiem, że podmioty praw autorskich otrzymają godziwą rekompensatę.



 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka