Witam.
Po wypadku samochodowym p. Szydło, można było zaobserwować wiele reakcji nieprzychylnych, wręcz skandalicznych w społecznościowych mediach i nie tylko. Wielu komentatorów wspierających PiS określało je, jako polityczne menelstwo. Czy słusznie? Menelem przeważnie jest człowiek słaby duchem, człowiek, któremu na pewnym etapie życia podwinęła się noga, przeżył dramat osobisty, zawodowy i niestety stoczył się popadając w alkoholizm. Tego rodzaju osobnik stara się nie wchodzić w oczy, żyje ukryty w zakamarkach rumowisk, miejscach odosobnionych często w kanałach ciepłowniczych. Każdego dnia walczą o przetrwanie przekopując kosze na śmieci, śmietniki w poszukiwaniu surowców, aby je spieniężyć i dokonać zakupu czegoś do zjedzenia i przepitki.
Co z nimi ma wspólnego grono ludzi mieniących się elitą, wybrańcami, kastą uprzywilejowaną wręcz nadludźmi, którym zabrano lub zabiera się ulubione zabawki, czyli władzę, możliwość bezkarnego okradania państwa i obywateli, życia ponad stan do tego nieuprawniony? Właśnie teraz po kraksie samochodu rządowego z premier Szydło okazali swoje prawdziwe oblicze. Nie będę wymieniał nazwisk, bo szkoda czasu i atłasu, ale ich wpisy to zachowanie ludzi, którzy mimo posiadania znanych nazwisk grupują ich niżej niż wyżej opisanych meneli. Oni jeszcze nie opuścili gałęzi, na których siedzą, chociaż zapewne nie jedna małpa może poczuć się obrażona. Ile trzeba mieć w sobie zapiekłej nienawiści, aby cieszyć się z cudzego nieszczęścia? Jak nisko trzeba upaść, aby publicznie w blasku reflektorów ludzie zasłonięci immunitetami poselskimi kwestionowali fakt spowodowania wypadku przez niedoświadczonego kierowcę? I to mają być elity opozycji wobec obecnej władzy?
Można spokojnie stwierdzić opozycja totalitarna to cuchnące bagienko, w którym świetnie czuje się grupa euro sapiens a fetor, jaki z tego bagienka się dobywa odstrasza nawet biednych meneli. Proszę, więc polityków i dziennikarzy opcji rządzącej nie obrażajcie ludzi ubogich, złamanych przez los, ale stojących z dala od totalnej ferajny taplającej się we własnych wydzielinach.
