Poniekad gwalce (heh heh - nie ma to jak przy okazji w*****c feminizm) tym wpisem moja zasade nie opinionwania w sprawach politycznych, ale tytulowa sytuacja jest tak idiotyczna ze az po prostu musze.
https://www.zerohedge.com/news/2018-05-23/trump-no-longer-allowed-ban-twitter-users-judge-rules
Sedzia federalny stwierdzil, ze blokowaniu na twitterze przez tzw. "osoby publiczne" jest pogwalceniem swobody wypowiedzi (tzw. Pierwsza Poprawka) osoby blokowanej.
Pomijajac zupelnie niedorzecznosc wyroku... Jak? Wyobraz sobie ze na ulicy, przed twoim domem, ktos stoi i wola ze jestes idiota. Sedzia jest zdania, ze nie wolno ci zamknac okna zeby tego palanta nie slyszec.
Wiec pomijajac zupelnie niedorzecznosc wyroku oznacza to, w calej serii komplikacji pooperacyjnych, ze Twitter ROWNIEZ NIE MOZE BLOKOWAC UZYTKOWNIKOW. Poniewaz oni moga chciec wyrazic swoje poparcie dla urzedujacego prezydenta USA i w tym momencie twitterowy ban narusza ich swobode wypowiedzi. Jak rowniez i to, ze Twitter jest obecnie "forum publicznym".
Oznacza to rowniez ze Twitterowa "Rada Zaufania i Bezpieczenstwa" wlasnie okazala sie byc kompletnie nieistotna, poniewaz kazde konto do tej pory zablokowane przez tzw SJW bedzie musialo byc odblokowane jako ze Twitter bedzie naruszal ich Pierwsza Poprawke.
I koniec koncow oznacza to ze albo Twitter za rok nie bedzie juz istnial - co moze byc bardzo szybkie, bo bedzie to precedens do zmuszenia do tego samego Facebooka i Youtube - albo wspomniane FB i YT beda rowniez zmuszone do tego samego.
Wniosek koncowy jest taki, ze niektorzy sedziowie sa albo idiotami-sympatykami ruchu SJW (co oznacza ze ten wyrok to nie strzal w stope, ale wrecz amputowanie obu nog) albo nad wyraz madrymi sedziami ktorzy jednym wyrokiem zniszczyli 20 lat ciezkiej pracy owego ruchu SJW. Tak czy owak tzw "prawicowi radykalisci", do ktorych najwyrazniej od niedawna nalezy syn i wnuczka Donalda Trumpa (i jej pies), maja obecnie dzien dziecka, Boze Narodzenie, Zajaczka, Mikolaja i urodziny w jednym.
LOLOLOLOLOLOLOLOLOLOLOLOLOLOLOL!!!
