Adalia Satalecki Adalia Satalecki
588
BLOG

PEWIEN DOKTOR Z ETHOSEM

Adalia Satalecki Adalia Satalecki Rozmaitości Obserwuj notkę 0

 

Przypadkowo włączyłem w niedzielę 17 listopada radio i wysłuchałem przed południem w TOK FM rozmowy z doktorem Marcinem Darmas. Mówił o etosie polskiego bohatera filmowego w twórczości trzech reżyserów. Jego rozprawa doktorska obroniona w ubiegłym roku sieje podobno zamęt w kołach naukowych UW i ma niebawem ukazać się drukiem staraniem uniwersyteckiej oficyny.
Nie podobała mi się postawa tego naukowca, pracownika uniwersytetu i adiunkta w Ośrodku Kultury przy Ambasadzie Republiki Francuskiej w Warszawie. Młody człowiek śledząc fenomen etosu od starożytnej Grecji, aż po czasy nam współczesne unikał jak ognia wypowiedzi właśnie na tematy aktualne. Gdy dziennikarka pytała go o ocenę marszu niepodległości 11-listopada, doktor Darmas mile się uśmiechał, najpierw z godnością milczał, a potem zasłonił się brakiem opinii w temacie, gdyż jest...socjologiem. Otóż dla młodego socjologa, kilkunastotysięczne marsze w stolicy kraju nie są zjawiskiem godnym etosu...
Dobre sobie!
Opowiadając o bohaterach filmów Wajdy pan doktor Darmas wolał analizować etosy ludzi z marmuru i żelaza wyprodukowanych przed 30-laty, niż wyrazić opinię o ostatniej  celuloidowej bredni twórcy „Kanału”.
Odważne!
Doktor Darmas utrzymuje, że wywodzi się z chłopów. Nie ubliża tym sobie, niczego tym nie tłumaczy, ani nie ułatwia sobie zadania, gdyż i chłop ma coś z Piasta, coś z tych Piastów, królów. Chłopi są stworzeni do „jakiej bijacki, z takich jak my był Głowacki”, panie Darmas.
Więc na przyszłość – odwagi!
Dla dobra jego dalszej kariery odradzam mu jednak dalsze podobne,  miałkie występy w TOK FM, gdzie nad głowami dziennikarzy i gości unosi się etos czasów komuny i antybiblijnego relatywizmu.
Nie bądź letni, doktorze Darmas.

           Niech twój język mówi: tak, tak- nie, nie...    

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości