adambany adambany
1634
BLOG

Prawdziwy islam i zaklinanie rzeczywistości

adambany adambany Społeczeństwo Obserwuj notkę 41

We Francji po raz kolejny islamiści zamordowali ludzi, którzy „obrażali” Mahometa. W Iraku i Syrii islamiści dokonali hekatomby jezydów i chrześcijan a ich kobiety zamienili w seksualne niewolnice. Europejscy użyteczni idioci jak zwykle nie zawiedli głosząc, że to nie wina islamu a jedynie ludzi, którzy go wypaczają.

Każda religia to gruncie rzeczy emanacja osobowiści jej założyciela, niezależnie od tego czy mamy do czynienia z osobą realną czy mitologicznym konstruktem. To osoba założyciela jest źródłem danej religii i to jego osoba stanowi wzór postępowania dla jej wyznawców. To założyciel jest twórcą świętych ksiąg lub na jego osobie i naukach są one oparte. Wreszcie to osoba założyciela jest fundamentem systemu etycznego opartego na danej religii.

Ta reguła dotyczy w zasadzie każdej wielkiej religii. Chrześcijaństwo stanowi emanację osobowości Chrystusa, buddyzm – Siddharthy Gautamy, konfucjanizm – Konfucjusza, wreszcie islam – Mahometa. Każda z tych religii kładzie nacisk na inne wartości etyczne – takie jakimi kierował się założyciel, lub takie, jakie wyprowadzić można z jego uczynków.

Tak więc porządny wyznawca konfucjanizmu będzie  ciężko pracował szanował władzę i hierarchię, dotrzymywał słowa i troszczył się o rodzinę. Dobry buddysta nie będzie przywiązywał zbyt dużej wagi do świata, będzie dobrotliwie spoglądał na ludzkie szaleństwa i przywary, darzył współczuciem cierpiących a jeśli warunki pozwolą odda się kontemplacji by wyrwać się z kołowrotu wcieleń.

Wyznawca Chrystusa, chcąc postępować zgodnie z jego naukami będzie żył skromnym życiem, troszczył się o rodzinę,  uczciwie pracował, nie będzie kradł, zdradzał żony i zabijał. Co bardziej zaangażowany będzie jeszcze jeszcze głosił „dobrą nowinę” a jeśli przy tej okazji ktoś go utopi lub obedrze ze skóry to dokona żywota w sposób idealny.

A jak będzie postępował dobry muzułmanin? Taki, który chce żyć zgodnie z Koranem i naśladować proroka? Cóż... Życie Mahometa można podzielić na dwa etapy. Na początku swojej prorockiej kariery był on spokojnym człowiekiem, który miał jedną żonę, nauczał tych, którzy chcieli go słuchać, mówił dużo o pokoju, głosił wspólnotę z żydami i chrześcijanami i takie tam. Do tego momentu jego naukom można niewiele zarzucić. Może poza tym że miał niezbyt wielkie pojęcie na temat Biblii, na którą się powoływał.

Jednak po kilkunastu latach działalności Mahomet zaczął odnosić duże sukcesy w wymiarze praktycznym. Momentem przełomowym w jego karierze stało się przejęcie władzy w mieście Medyna. W tym momencie, z przepędzanego z kolejnych miejsc nauczyciela relligijnego otoczonego niezbyt liczną grupą wyznawców stał się przywódcą politycznym i wojskowym. Dysponującym władzą absolutną nad swoimi poddanymi. Wówczas głoszone przez niego nauki  uległy diametralnej zmianie.

I jego postępowanie także. Od tego momentu ów religijny nauczyciel stał się także bezwzględnym i cynicznym wojskowym watażką. W nowym wcieleniu Mahomet napadał kupców, obcinał głowy wziętym do niewoli jeńcom, atakował na inne plemiona by zmusić je do uległości i posiąść ich dobra oraz kobiety, zlecał morderstwa przeciwników. Zgwałcił też przynajmniej jedną wziętą do niewoli kobietę, której członków rodziny wcześniej wymordował. Również jego życie prywatne uległo całkowitej zmianie. Ze skromnie żyjącego męża jednej kobiety stał się posiadaczem haremu złożonego z kilkunastu żon i niewolnic. Najmłodsza z nich była dzieckiem - miała 6 lat gdy się z nią ożenił i 9 gdy odbył stosunek seksualny.

Na tym etapie jego religijne przesłanie uległo zmianie. Zaczął kłaść nacisk na posłuszeństwo wobec Allacha, czy też raczej wobec siebie.  Zbrojną walkę z przeciwnikami zaczął zachwalać jako najważniejszy z dobrych uczynków a śmierć w niej miała zmazywać wszelkie wcześniejsze grzechy. Natomiast najgorszym z uczynków stało się odejście od islamu, karane śmiercią. Wyznawców zachęcał do wytrwałości w boju obiecując im łupy i niewolnice na tym świecie i wieczną orgię po śmierci. Wojna przeciw wszystkim niemuzułmanom stała się religijnym obowiązkiem muzułmanów. Wojna, która trwać ma tak długo aż wszyscy niemuzułmanie ukożą się przed islamem lub zostaną zabici.

To wszystko to nie wymysły islamofobów. To czyny i nakazy Mahometa zapisane w muzułmańskich hadisach i sirze. Stanowią nieodłączny element muzułańskiej etyki i prawa religijnego, szariatu we wszystkich szkołach prawnych.

Niezależnie jak bardzo „użyteczni idioci” będą zaklinać rzeczywistość zapewniając, że „islam jest wykorzystywany przez radykałów” nie zmieni to faktu, że właśnie owi radykałowie są tymi muzułmanami, którzy poważnie traktuję swoją religię i postępują zgodnie z jej nakazami. Robią dokładnie to co muzułmanie robili przez 1300 lat, aż do czasów europejskiej dominacji w XVIII  i XIX wieku. To nie dobra wola muzułmanów, ale europejskie karabiny i armaty zmusiły emiraty północnej Afryki do zaprzestania łupieskich napadów na nadmorskie miasta w Europie, Turcję do zaprzestania ekspansji i łupieskich najazdów a Tatarów krymskich do wycieczek po niewolników.

Z punktu widzenia wierzących muzułmanów wojna wciąż trwa. Zmieniły się tylko metody. A to z czym mamy dzisiaj do czynienia to tylko kolejne potyczki  w jej trakcie. Zaklinanie rzeczywistości przez lewicowych dziennikarzy i intelektualistów, że „to nie jest prawdziwy” islam niczym nie różni się od ślepoty ich starszych kolegów, którzy kilkadziesiąt lat temu kręcili powróz na własną szyję nie dostrzegając zbrodniczej natury komunizmu.

adambany
O mnie adambany

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo