adambany adambany
237
BLOG

Podwyżka płacy minimalnej, czyli droga donikąd

adambany adambany Gospodarka Obserwuj notkę 1

Niesłabnąca troska o najmniej zarabiających skłania gasnący rząd i niezawodne związki zawodowe do rzucenia na rynek kolejnej porcji kiełbasy wyborczej. Chodzi o propozycję rekordowego podniesienia płacy minimalnej - o 100 złotych. Brzmi nieźle, jak każde dobre krętactwo.

Płaca minimalna wynosi obecnie 1750 złotych brutto. Rząd proponuje by kwotę tą podnieść do 1850 brutto. Dodatkowa stówa w kieszeni brzmi zachęcająco. Niestety, z owych teoretycznych 100 złotych pracownik otrzyma jedynie 70 złotych. Reszta zostania skonfiskowana przez nienasycony rząd. Co więcej faktyczna kwota skonfiskowana przez fiskusa będzie wyższa – kolejne 20 złotych kosztów płacy zostanie fikcyjnie zaksięgowane po stronie pracodawcy. Innymi słowy koszty pracodawcy zwiększą się o 120 złotych. Tyle właśnie wynosi faktyczny wzrost płacy minimalnej z czego 50 złotych zabierze państwo.

Na tym jednak nie koniec. Trudno oczekiwać by osoba zarabiająca 1350 złotych na rękę była w stanie odkładać swoje wynagrodzenie. Przeciętny pracownik zapewne wyda ową symboliczną podwyżkę w całości na życie, płacąc kolejne 15 złotych w postaci VAT, co oznacza, że ponad połowę podwyżki zagrabi państwo. Jeśli nasz pracownik pije, pali lub ma samochód to bilans będzie dla niego jeszcze bardziej niekorzysty ze względu na akcyzę. W praktyce posunięcie to będzie więc oznaczało dalszy wzrost fiskalizmu przy stosunkowo niewielkiej korzyści dla mało zarabiających.

Podniesienie płacy minimalnej będzie spowoduje impuls popytowy, zostanie on jednak zniwelowany przez negatywne skutki tego posunięcia. Wzrost kosztów płacy w przypadku osób najmniej zarabiających o 120 złotych oznacza wzrost kosztów płacy o prawie 6 procent. Podnosząc wynagrodzenia najmniej zarabiających pracowników pracodawcy będą musieli podnosić je również pracownikom lepiej zarabiającym. Niestety, nieuchronnym efektem będzie zwolnienie części pracowników, wzrost cen lub spadek rentowności przedsiebiorstw skutkujący w zakończeniu działalności przynajmniej przez niektóre z nich. Innymi słowy kolejne rzesze pracowników udadzą się na emigrację do Anglii i Norwegii.

Na emigrację udadzą się też niektórzy samozatrudnieni, ponieważ podwyższenie płacy minimalnej oznaczać będzie wzrost składki ZUS dla osób prowadzących działalność gospodarczą. Głównymi beneficjentami podwyżki będą więc, poza skarbem państwa, agencje pracy za granicą oraz firmy oferujące optymalizację ZUS.

Warto zauważyć, że analogiczną korzyść dla najmniej zarabiających jak “podwyżka” płacy minimalnej dałoby obniżenie składki ZUS lub podwyższenie kwoty wolnej od podatku. Wynikający z tego wzrost popytu spowodowałby przyśpieszenie wzrostu gospodarczego i wzrost zapotrzebowania na pracę, co w sposób naturalny, bez biurokratycznej interwencji przłożyłoby się na wzrost płac i zatrunienia. Spadek wpływów ze składek ZUS lub PIT zostałby zrekompensowany przez wzrost wpływów z VAT, akcyzy i CIT a następnie, w efekcie wzrostu zatrudnienia równiez z ZUS. Podobnie jak to miało miejsce po roku 2006 w wyniku obniżenia składki rentowej przez rząd PiS.

 

 

 

adambany
O mnie adambany

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka