Liczyłem że Światowe Dni Młodzieży dorównają takim samym "dniom młodzieży" rastafariańskiej w Londynie- Notting Hil Carnival, które rokrocznie gromadzą około miliona osób. Niestety, wg źródeł zbliżonych do służb porządkowych, na ŚDM przybyło około 200 tys. osób, wg bardziej optymistycznych źródeł- 300 tys. osób.
Zawiodła chyba formuła polskiej imprezy i jej hierarchiczna organizacja. W Londynie impreza nie ma charakteru hierarchicznego, fani przybywają dla artystów których setki występują na dziesiątkach scen na terenie tej wielkiej ulicznej imprezy. Przez kilka lat rokrocznie jeździłem na tą imprezę, aż w końcu zaniechałem z powodu coraz większych kłopotów ze znalezieniem miejsc noclegowych.
Obawiam się że bilans finansowy ŚDM w Krakowie będzie mocno ujemny.