adas wraca nowe adas wraca nowe
16
BLOG

34 miliony plusów

adas wraca nowe adas wraca nowe Rozmaitości Obserwuj notkę 7

Tytuł nie mój, w kilku miejscach trafiłem na podobne sformułowanie. Fajnie podsumowuje ono sytuację Gortata po wydarzeniach ostatniej nocy (naszego czasu).

Orlando Magic wyrównali ofertę Dallas Mavericks. Oznacza to, że Gortat nadal jest zawodnikiem Magic. Oczywiście nie wypływa to na jego zarobki, umowa podpisana z Cubanem (Dallas) pozostaje całkowicie w mocy.

W sumie powinienem tutaj przedstawić choć skrótowo zasady finansowe panujące w NBA, ale do tego trzeba dysponować nie tylko perfekcyjnym lengłidżem, ale i umiejętnością rozpatrywania wyjątków, wyjątków od wyjątków i jeszcze wyjatków od wyjątków od wyjątków. Obwarowań jest naprawdę sporo.

W tej chwili najważniejsze są:

1 Gortat do 15 grudnia  - nie mam pojęcia skąd aż pięć miesięcy (a nie np. trzy), ale taki okres karencji pojawia się w kilku źródłach - nie może zostać wytreadowany do innego zespołu. Oznacza to, że okres przygotowawczy i początek sezonu na pewno spędzi na Florydzie.

2 Przez rok nie może zostać oddany do... Dallas, jako zespołu z którym najpierw podpisał umowę. Ta zasada mnie naprawdę zdziwiła. No cóż, amerykański wolny rynek.

Pytaniem pozostaje: Co zrobi Orlando? Gortat nie jest wart pieniędzy, które dostał. A na pewno nie w roli rezerwowego centra, grającego 10 minut w spotkaniu. Nie dostanie także większej ilości minut na pozycji silnego skrzydłowego, choćby dlatego że Magic zakontraktowali Bassa, przejętego ... z Dallas.

Logicznym się wydaje, że Magic podpisali Polaka, by go w dogodnej chwili oddać do innej organizacji. W grudniu z reguły zaczynają się pierwsze ruchy transferowe, generalni menadżerowie szukają uzupełnień, a czasem wręcz oddają sezon. Gortat może być łakomym kąskiem. Różnica jest jednak podstawowa - to nie on wybiera, gdzie chce iść (choć znowu znalazłem jakieś ploty, ze może zavetować transfer w pierwszym roku obowiązywania kontraktu. Nawet jeśli - Gortat nie ma tak mocnego nazwiska by sobie na to pozwolić).

Gortat najprawdopodobniej trafi do drużyny nie walczącej o po, a o jak najlepszy miejsce w draftowej loterii. Ma to swoje plusy, bo może wtedy liczyć na sporo minut, a to co potrzebuje teraz najbardziej. Cały czas mi siedzi w głowie Houston Rockets. To może być ruch pod ten zespół, możliwe że jest cicha umowa między organizacjami. I nie byłoby to złe miejsce dla Gortata. Yao Ming już oficjalnie nie zagra w przyszłym sezonie, w następnych będzie grał - jeśli będzie - coraz mniej. Rockets ostatnio specjalizują się w "produkcji" solidnych wyrobników, z perpsektywą na coś więcej. Minus jest jeden - Houston dopiero co napsuło krwi Lakers w drodze po tytuł, ale w tej chwili jest może i pierwszym kandydatem do tytułu najgorszego zespołu w lidze. I pewnie szefowie Houston nie zmarnują tego potencjału, i bedą przegrywać co się da...

Czy Orlando zostawi Marcina? Rzeczywiście, jeśli chcą ponownie zagrać w finale, to muszą mieć w składzie "kloca" w rodzaju Marcina. I Celtics, i Cavs, wzmocnili się potężnie właśnie pod koszem, przynajmniej na papierze. Ale nie za taką cenę. Każdy dolar wypłacony Gortatowi oznacza dodatkową wpłatę na konto NBA. W stosunku 1:1.

wzmacniam lewą nogę tylko czego? -- Trzeba patrzeć PO na ręce. Uff, jak dobrze... żeby jeszcze było na co... (już jest! ale nie w sensie pozytywnym, oj nie) -- Aha, blogi polecane, to te do których (aktualnie) chcę mieć szybki dostęp. Często kompletnie obce mi ideowo i nie tylko. Proszę ich nie łączyć z moją pisaniną! Autorzy mi się poobrażają.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości