Jeśli ''Polska" ma rację, a dlaczego miałaby jej nie mieć?
Mariusz Kamiński nadal pracuje w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym - dowiedziała się "Polska". Wbrew temu, co wszyscy myśleli, choć został odwołany z funkcji szefa CBA, nadal jest funkcjonariuszem Biura. Tyle że zawieszonym w obowiązkach. Co ciekawe - on sam nic o tym nie wiedział. - To jakiś absurd - mówi zdegustowany Kamiński.
Ale fakty mówią same za siebie. "Pan Mariusz Kamiński został w dniu 14 października decyzją p.o. szefa CBA Pawła Wojtunika zawieszony w czynnościach służbowych na trzy miesiące. Decyzja o zawieszeniu w czynnościach służbowych została podjęta w oparciu o art. 62 ustawy o CBA z uwagi na zarzuty karne postawione Panu Mariuszowi Kamińskiemu przez Prokuraturę Okręgową w Rzeszowie" - pisze rzeczniczka CBA Małgorzata Matuszak. - Przysługują mu świadczenia na zasadach ogólnych określone w ustawie o CBA - wyjaśnia.
(...)
Jeśli Kamiński nadal pozostaje w służbie, odwoływać może się tylko do obecnego szefa CBA. Co więcej, musi np. otrzymać od niego zgodę na udzielanie wywiadów. - Próbę pozostawienia mnie w służbie odbieram jako sposób na zamknięcie mi ust. To się nie uda - zapowiada Mariusz Kamiński. Ale po udzieleniu dwóch wywiadów bez zgody p.o. szefa CBA Pawła Wojtunika Kamiński może teraz zostać usunięty z CBA w trybie dyscyplinarnym.
... to Pan Mariusz Kamiński odrobił wszystkie straty związane ze zbyt długim językiem w sprawie tarczy antykorupcyjnej i wyszedł na prowadzenie - jak mawiają komentatorzy sportowi - z przewagą kilku długości. I teraz KRPM się mocno zmęczy by Pana Mariusza wyprzedzić. Sprint zamienia sie w maraton.
Cholernie to wygodne, z naciskiem na "cholernie" no nie?
Grać też trzeba umieć, podgryzać, bronić i atakować, z odpowiednią, nazwijmy to klasą. A nie tylko zgodnie z możliwościami "ustawowymi, proceduralnymi i diabli wiedzą jakimi". Ale to wiedza dla naszej klasy politycznej tajemna.
Choć jakaś logika w tym jest. Zawieszono funkcjonariusza, zwolniono polityka. A może na odwrót? No cóż, także PO głosowała. Wtedy...