Krzysztof Rogalski Krzysztof Rogalski
137
BLOG

Wybory 2014: Opcje braku opcji

Krzysztof Rogalski Krzysztof Rogalski Polityka Obserwuj notkę 0

 Na szybko i na kolanie piszę, więc krótko i do sedna sprawy.

 

Mamy kilka opcji obecnie:

  1. Cierpliwie poczekać na policzenie głosów w komisjach, zgadzając się na przeliczenie ręczne. Opcja ta ma to do siebie, że podejrzenia o dosypywanie głosów i drukowanie wyniku będą rosły jak logarytm z długości przeliczania. Wybory będą kontestowane z lewa i prawa i nikt nie zgodzi się z ich wynikiem.  Generalnie, jedyna zaleta tej opcji to ograniczenie kosztów.
  2. Powtórzenie wyborów samorządowych. Nastąpi wtedy zmęczenie materiału i frekwencja będzie na poziomie tej zwyczajowej w drugich turach wyborów tj. 20-25%, jeśli nie gorzej. W dodatku bez żadnej gwarancji, iż nie powtórzy się cyrk informatyczny, a więc znowu pytania o rzetelność wyborów będą się powtarzać. Skończy się dalszym betonowaniem układu. Dodatkowo, dwukrotne zwiększenie kosztów.
  3. Powtórzenie wyborów i przeprowadzenie ich razem z przyspieszonymi parlamentarnymi i prezydenckimi. Rezultatem będzie, być może, dość zacna frekwencja, ale konsekwencje w postaci półrocznej kampanii nienawiści oraz ponownie braku gwaracji sprawnego systemu informatycznego (w pół roku to sobie można... sznurówki przewlec w butach, zwłaszcza gdy mówimy o naszej zacnej administracji wszelkiej maści). Ograniczenie kosztów okupione będzie uber-komplikacją głosowania. Już dzisiaj było to do 35 kartek, z Sejmem, Senatem i Prezydentem będzie niemal dwa razy tyle. Tzw. normalny człowiek się nie połapie za bardzo i w rezultacie głosów nieważnych bedzie 20% do 40%.

Jednym słowem, ta sama niewąsko wspaniała koalicja, która zafundowała nam dyplomatyczny zugzwang jakiś czas temu (a właściwie szereg zuzgzwangów, podlanych sosem z najlepszego na świecie prezesa klubu sportowego cum ministra), funduje kolejny pat, tym razem jest to pat demokratyczny. A w tej grze w sytuacji braku ruchu przegrywa tylko demokracja.

Tak więc, niezależnie od wybranej opcji ucieszą się (niekoniecznie w tej kolejności): premiera lek. med. Kopacz, vicepremierał Piechociński, oraz znany piewca stanu wojennego oraz W.W. Putina, niezłomny stróż wartości wolnorynkowych mgr Korwin-Mikke. To, czy ucieszy się doktor praw Kaczyński, jest opcjonalne (nie w pakiecie).

O złotousty Sienkiewiczu, swojego naddziada spadkobierco godny...

Tylko kraju szkoda.

Krzysztof Rogalski

Widzę, że trzeba jaśniej napisać 1. Dyletant to nie to samo co ignorant. Tylko ignorant tego nie wie. 2. Ponieważ podpisuję się imieniem i nazwiskiem, jestem TY tylko dla tych, którzy mnie znają z realu. 3. Pewnie, że banuję, również zdalnie. Nie ze wszystkimi chcę rozmawiać. 4. Stosuję maść na trolle, więc niech notoryczni zadymiarze nie będą zdziwieni, ze drzwi zamknięte.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka