copyringt UTMAGS
copyringt UTMAGS
Krzysztof Rogalski Krzysztof Rogalski
378
BLOG

Śpiewak chce kolację... i nominację

Krzysztof Rogalski Krzysztof Rogalski Polityka Obserwuj notkę 10

Więc śpiewa żeby ją dostać.

Przeczytałem właśnie wywiad z dr hab. Pawłem Śpiewakiem (jest profesorem kilku uczelni i jednego instytutu, ale w Belwederze u Prezydenta jeszcze nie był) z przedostatniego numeru W Sieci (02/03/2015). Wywiad jest kuriozum. Zakładam, że interlokutowany profesor dokonał jego autoryzacji. Jest jednocześnie kwintesencją bezczelności i hucpy prezentowanej prze elyty postpeerelowskie.

Mianowicie ni mniej ni więcej, stwierdza on, że:

  1. Wprawdzie Komorowski nie ma jeszcze programu, ale Śpiewak wie, że on lepiej wie co robić
  2. Platforma, żartobliwie zwana Obywatelską potrzebuje Komorowskiego, aby ją prowadził i dlatego trzeba wybrać Komorowskiego na Prezydenta
  3. Komorowski jest gigantem a Duda „technicznym nikim”
  4. Śpiewak nic w Dudzie nie widzi, wszystko widzi w Komorowskim
  5. Duda jest stary duchem, w przeciwieństwie prawdopodobnie do Komorowskiego

Jednym słowem, jakbym słyszał slogan „Partia z Narodem, Naród z Partią”. Co dobre dla PO, dobre dla Polski. Kto uważa inaczej – a priori nie ma racji. Śpiewak zbywa nonszalancko wszystkie nie pasujące mu pytania. Dla niego najlepszym prezydentem, gigantem na miarę Piłsudskiego chyba, jest Komorowski, a Schetyna  posiada znakomitą, prawdopodobnie intuicyjną, znajomość tajników polityki międzynarodowej i będzie również, po wygraniu bitwy jamników pod dywanem, najwspanialszym premierem. Tak, tak jedenastodniowi historycy i preziowie klubów piłkarskich to najlepsi kandydaci do dynamicznego zarządzania krajem.

Jednym słowem, jeden kretynard z habilitacją promuje innych kretynardów „bo są najlepsi, z tego powodu właśnie że są świetni a poza tym z Platformy, i dlatego są najlepsi bo Platforma najlepsza jest”.

Wybaczą Państwo, dr hab. Paweł Śpiewak przekonuje mnie, że ludzie kompromitujący się na każdym kroku, tak w kraju, jak i za granicami kraju, kompromitujący Rzeczypospolitą (i ja tu nie mówię o jakimś tam chodzeniu po krzesłach), są lepszymi Fajnopolakami od wszystkich innych i to ich najwyższa kwalifikacja. Śmiech na Sali.

Nie dziwię się, że zrobienie tej habilitacji zajęło mu 16 lat.

A teraz chyba bardzo ale to bardzo chce na ten belwederski tytuł zapracować. No i co, Orwella o lewicowych brytyjskich publicystach mam tu zacytować, czy jak? Bo mi się ciśnie.

 

Krzysztof Rogalski

Widzę, że trzeba jaśniej napisać 1. Dyletant to nie to samo co ignorant. Tylko ignorant tego nie wie. 2. Ponieważ podpisuję się imieniem i nazwiskiem, jestem TY tylko dla tych, którzy mnie znają z realu. 3. Pewnie, że banuję, również zdalnie. Nie ze wszystkimi chcę rozmawiać. 4. Stosuję maść na trolle, więc niech notoryczni zadymiarze nie będą zdziwieni, ze drzwi zamknięte.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka