Typowy przykład z wp.pl
Na wierzchu, zajawka artykuliku, zdjątko głównego bohatera i "zachęcający" podpis:
"SB fałszowała dokumenty o współpracy z Wałęsą. Koniec śledztwa IPN"
Zaglądamy i...
"IPN umorzył śledztwo w sprawie fałszowania dokumentów o współpracy Lecha Wałęsy z SB"
Hmmm, niby się zgadza, a jednak... czytamy dalej:
"Pion śledczy IPN w Białymstoku umorzył śledztwo dotyczące działań SB wobec Lecha Wałęsy, m.in. fabrykowania dokumentów, które miały świadczyć o jego rzekomej współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa. Karalność tych czynów uległa bowiem przedawnieniu - podał IPN"
Aha, czyli nie znaleziono dowodów na fałszerstwo ale zaprzestano ich szukania z powodu przedawnienia...
Kolejne "moralne" zwycięstwo elektryka. Teraz już nie tylko "pomyślenie jezd zbrodniom" ale i "zbrodniom przedawnionom"...
Są dobre strony tej historii:
1. redaktorzy wp.pl są jednak mało inteligentnymi manipulatorami
2. sprawą W. nareszcie będą mogli zająć się prawdziwi historycy
3. dostałem odruchu wymiotnego i odpuściłem, nie czytając już dalej jak to "Jarosław Kaczyński mami ludzi wybuchami". Umrę zdrowszy!
Krzysztof Rogalski