W sposób bardzo prosty. Zaproponowała czołowym postaciom kojarzonym z IV RP eksponowane miejsca na swoich listach wyborczych. Teraz pozostaje jeszcze tylko dołożyć starań, żeby nikt, ale to absolutnie nikt, na nich nie zagłosował. Wychodzi im całkiem nieźle. Co prawda sposób który wybrali, niweczy również ich szanse zostania reprezentantami niejakiego Naroda, ale przecież liczy się CEL.
Jednak pomyliłem sie, myślę, w ocenie polityków PO. Są to ludzie bezkompromisowi, o twardych rękach i gorących sercach, gotowi udusić, również siebie, jeśli działanie takie bedzie ich do CELU zbliżało.
Jaka odwaga! Jaka pryncypialność! Jakie umiłowanie Ojczyzny!
Chapeaux bas, Tobie, Platformo!