Wydaje mi się, że Salon24 funkcjonuje w jakiejś równoległej rzeczywistości, gdzie najważniejszą sprawą jest, co zrobił bądź powiedział jakiś poseł. Ludzie się burzą, dyskutują i przez jakiś czas tym żyją. Potem pojawia się jakaś notatka prasowa, artykuł i znowu żyją tym nowym. Na jakiej zasadzie to się dzieje? Nie mam pojecia. To chyba kompletnie losowe. Jedno jest stałe: news wywołujący burzę musi być kompletnei nieistotny i bez znaczenia.
Moi drodzu, wstańcie czasem od komputera, wyłaczcie telewizor, wyrzućcie tabloidy, przejdźcie się trochę, posłuchajcie o czym ludzie mowią, czym żyją. Przewietrzcie czasem trochę główki.