Ujadanie, opluwanie i ośmieszanie trwało od rana.Fiasko, żenada, zdrada. To chyba najłagodniejsze epitety jakimi media określiły misję Fatygi i Macierewicza w USA. Inne donosiły z radością: „Nikt nie wie o ich wizycie. Nikt nie chce się z nimi spotkać”. Wieczorem nadeszła wiadomość: Eksperci z USA wesprą Macierewicza.Wiadomość bardzo ważna. Wynika z niej, że Amerykanie traktują nas poważnie, chcą nam pomóc.„Od naszego wyjazdu ukształtuje się zespół ekspercki, który będzie wspomagał nasz zespół parlamentarny – ogłosił w USA Antoni Macierewicz.”Dla TVN 24 co innego było jednak ważniejsze. „Na tym samym briefingu była szefowa polskiej dyplomacji pomyliła nazwisko jednego z kongresmanów z… budynkiem Kongresu.” – podano ze złośliwą satysfakcją.
Gdybym nie mieszkała w tym kraju od lat, tylko przyjechała tu np. wczoraj pomyślałabym: Co to za dziwne media? Kogo reprezentują?Jakie znaczenie ma ta pomyłka w stosunku do wagi śledztwa ? Skąd w nich tyle zajadłości w stosunku do własnych rodaków? Tak pewnie bym pomyślała… ale mieszkam tu nie od wczoraj i nic mnie już nie dziwi.