Alexander Degrejt Alexander Degrejt
1675
BLOG

Zerowa stawka PIT dla młodych...

Alexander Degrejt Alexander Degrejt Polityka Obserwuj notkę 37

Instytut Podstawowych Problemów Tuskizmu – Kopaczyzmu w Kopaczewie pracuje pełną parą co i rusz wypuszczając na rynek swoje genialne oraz innowacyjne pomysły. Najnowszy z nich to zerowa stawka PIT dla ludzi młodych do trzydziestego roku życia. Świetna rzecz, wychodzona najprawdopodobniej przez lobby dealerów narkotykowych, sprzedawców piwa i właścicieli dyskotek...

 

Bardzo przepraszam wszystkich młodych ludzi, którzy po dyskotekach się nie szlajają, prochów nie biorą a piwo piją w ilościach umiarkowanych, ale w grupie wiekowej 18 – 30 lat wymienione „rozrywki” są popularniejsze niż w innych i to ich dostawcy najwięcej zyskają na tym, że smarkateria uzyska zastrzyk finansowy w postaci przywileju podatkowego.

 

Art. 32 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej powiada: „1. Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. 2. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny”. Z jakiejkolwiek, czyli również ze względu na wiek – a czym, jeśli nie dyskryminacją, jest nakładanie podatku na Obywateli wybiórczo? Czym, jeśli nie złamaniem konstytucyjnej zasady równości wobec prawa, jest uprzywilejowanie młodych ludzi poprzez zwolnienie ich z podatku dochodowego?

 

Platforma Obywatelska tłumaczy, że ich pomysł ma na celu ułatwienia młodym ludziom życiowego startu. Cóż, moim skromniutkim zdankiem o wiele bardziej by im ułatwiła ten start obniżając koszty pracy co doprowadziłoby do zwiększenia zatrudnienia. Bo cóż młodemu człowiekowi po zerowej stawce PIT skoro on już taką ma – nie pracuje, nie zarabia, nie płaci podatku. Proste? Dla znających podstawowe zasady logiki tak, dla przerażonych perspektywą oderwania od koryta polityków nie.

 

No właśnie, bo propozycja zerowej stawki to nic innego jak wyborcza kiełbasa mająca przyciągnąć do jedynie słusznej partii młodych ludzi, na których nie działa straszenie PiS-em. To taki zwyczajowy cukierek oferowany dziecku przez pedofila – tyle, że większość dzisiejszych dzieciaków jest uczona nie brać niczego od obcych. Nie wezmą też od Platformy choćby z tego powodu, że w realizację obietnicy nie uwierzą za żadne pieniądze.

 

Jest jeszcze jedna rzecz, która pokazuje absurdalność platformianej propozycji.

 

Miałaby ona sens gdyby, tak jak jeszcze kilkadziesiąt lat temu, dzieci rodziły kobiety stosunkowo młode, pomiędzy dwudziestym a trzydziestym rokiem życia. Niestety dziś jest inaczej, a to oznacza, że zwolnienie z podatku przestanie działać w momencie, kiedy w rodzinach na świat przyjdą dzieci – wtedy nagle ich dochód spadnie o jedną piątą. Genialna polityka prorodzinna, pogratulować...

 

No i na koniec jedno, drobne pytanko – jakie są budżetowe koszty platformerskiej propozycji? Uczciwie by było je przedstawić, skoro przez cały czas prowadzona jest narracja strasząca „drugą Grecją” jaka nas czeka po wprowadzeniu w życie postulatów Prawa i Sprawiedliwości. Może mainstreamowi dziennikarze – doświadczeni już w podobnych wyliczankach – spróbowaliby je przedstawić?

Swoją drogą zastanawiam się, dlaczego Platforma nie zaproponuje likwidacji podatków dochodowych w ogóle? Byłoby to uczciwe rozwiązanie likwidujące idiotyczną karę za pracowitość a koszty dla budżetu... zresztą, jakie koszty? Przecież dla ratowania stołków ci ludzie gotowi są sprzedać własne matki...

Zapraszam do księgarni

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka