AlexanderDegrejt AlexanderDegrejt
558
BLOG

Różowe legitymacje "Fabryki Równości"

AlexanderDegrejt AlexanderDegrejt Kultura Obserwuj notkę 5

„Fabryka Równości” – organizacja zrzeszająca ludzi reprezentujących tzw. mniejszości seksualne wydała swoisty dokument, coś w rodzaju różowego trójkąta noszonego przez homoseksualistów w Trzeciej Rzeszy, który wydaje swoim nieheteronormatywnym członkom i sympatykom. Nazywa się toto „Queercard” i na razie jeszcze obowiązkowe nie jest, uprawnia natomiast do różnego rodzaju zniżek w knajpach, salonach fryzjerskich i, jakże by inaczej, sex shopach. „Postanowiliśmy stworzyć mapę miejsc przyjaznych osobom nieheteroseksualnym, w których nikt nie będzie wyśmiany ani wyrzucony. Karta z rabatami jest dodatkiem do projektu” - tłumaczy Damian Graczyk, szef organizacji.

Inicjatywa jakich wiele, ludzie lubią się organizować w kółka wzajemnej adoracji, do których przynależność daje im różne przywileje i poczucie bycia w grupie, przynależności do elity. Nie pisałbym o tym gdyby nie jeden, drobny i niewiele znaczący, szczegół. Otóż szeroko rozumiane środowiska LGBT, które „Fabryka Równości” chce reprezentować, walczą z wszelkim wykluczeniem, stygmatyzacją i innymi przejawami nietolerancji, a robią to... właśnie poprzez naznaczenie swoich członków różową legitymacją.

Jako wielbiciel teorii spiskowych podejrzewam, że pod projektem kryje się nazistowskie podziemie, które najpierw podstępem nakłoni osoby homopozytywne do ujawnienia się, a potem... strach pomyśleć... getta, obozy, prześladowania – jednym słowem tragedia, nieszczęście, płacz i zgrzytanie zębów. Ewentualnie wręcz przeciwnie – ci wyposażeni w różowe książeczki będą elitą, a cała reszta zostanie zaliczona do hołoty, podludzi niegodnych miana nowoczesnego Europejczyka. Która wersja prawdziwsza niech czytelnik oceni, ale różowy marsz z czekoladowym ptakiem jawić się zaczyna w zupełnie innym świetle...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura