Alex_Disease Alex_Disease
1525
BLOG

Smoleńskie przypadki. Do nie-lemingów.

Alex_Disease Alex_Disease Polityka Obserwuj notkę 86

Jak przystało na rasowego leminga, wszelkie rewelacje dotyczące katastrofy smoleńskiej traktuję z dużym dystansem i nie rzucam się na byle ścierwo niczym wygłodniały kundel, przeświadczony, że dostał właśnie smakowity kąsek. Takie kąski szykowane z politycznym zacietrzewieniem "ci drudzy" czyli nie-lemingi biorą za pewnik, mając ku temu co najmniej dwa powody. Po pierwsze, są dokładnie zgodne z doraźnym zapotrzebowaniem politycznym, a po drugie idealnie wpisują się w martyrologię Narodu Polskiego, co nie jest bez znaczenia dla budowania polityki (ach znów ta polityka) historycznej.

Takie lemingi jak my tego nie rozumieją, bo w głowie im tylko piwko przy grillu i ewentualnie jakiś meczyk, ale "prawdziwy patriota", nie-leming par excellence, ma wszystkie zdarzenia dokładnie wpasowane w swoją koncepcję ideologiczną i wścieka się kiedy coś mu do tych puzzli nie pasuje. Żeby jednak nie ograniczać się do polityki powołuje się na tzw niezależnych ekspertów, to z tej to z innej dziedziny, by na ich autorytecie podparta była określona linia ideologiczna. Czasem jednak pojawi się ktoś, kto dla zgrywy albo z przedawkowania doktryny, zaczyna przedstawiać karykaturalne figury retoryczne (figurae ad delectandum) będące kłopotliwą kwestią i dla samych 'wyznawców'. Stąd taka osoba szybko zostaje wykluczona z grona "bohaterów walczących o prawdę".

Przypadek FYMa niezależnie czy jest prowokacją czy "przedawkowaniem" Smoleńska, to niemały kłopot dla poszukiwaczy "smoleńskiej prawdy". Z jednej strony zarzucają mu celowe sianie zamętu i dezinformację, ba, stwierdzą iż działa na rzecz Rosji, z drugiej zaś, sami kiedyś upatrywali w nim 'swojaka', nie-leminga pierwszego szeregu, tego co domagał się prawdy o Smoleńsku. Kiedy jednak FYM przedawkował z teoriami, jasnym jest, że popierać go już nie sposób. Potrzeba było dopiero tego rodzaju ekspresji by kolega FYM utracił swoją wiarygodność i stał się elementem niepożądanym w kręgach pogromców raportu MAK czy innego Millera. I nie mówię jedynie o ostatnich występach Free Your Mind'a, bo już wcześniej były sygnały, niestety kompletnie zignorowane przez część 'wyznawców' teorii spiskowych.

Teraz drogie nie-lemingi możecie sobie na przykładzie kolegi FYMa wyobrazić co my - lemingi - myślimy o waszych z kolei teoriach i jak je odczytujemy. Przypomnijcie sobie jego dwie ostatnie notki na Salonie zanim zablokowano mu konto i jaka była wasza reakcja na te wysokiej klasy pierdolety. Właśnie to samo my myślimy o was, niezależnie jakich wielkich, patriotycznych słów użyjecie by wyrazić wasze intencje. To że świat nie kręci się dla nas -lemingów - wokół spisków, powstań narodowych i pomników nie oznacza, że nie potrafimy trzeźwo oceniać rzeczywistości (nawet po piwku). Będę bronił FYMa bowiem chcąc nie chcąc pokazał wam, że można jeszcze mocniej, jeszcze dosadniej, jeszcze z większym rozmachem. I co na to macie? Wasze argumenty? Od dwóch lat olewacie argumenty, które my przedstawiamy, FYM może na tej samej zasadzie pokazać wam nie-lemingom- 'fingera'. I co mu zrobicie? Pozostaje wściekłość i rozgoryczenie, i ubolewanie -co się stało z FYMem -. Nic się nie stało, ot smoleński przypadek, wcale nie mniej kontrowersyjny niż rewelacje zespołu Macierewicza, które łykacie niczym pelikany. Nie-lemingi wy najdroższe.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka