Alex_Disease Alex_Disease
1469
BLOG

Od czego jest policja

Alex_Disease Alex_Disease Polityka Obserwuj notkę 57

Policja jest od wystawiania mandatów, od tych najpopularniejszych drogowych, przez różne inne mniej lub bardziej zasadne, do całkiem bzdurnych. Oczywiście mandatów nie wystawią każdemu, kasta uprzywilejowanych posłów i senatorów może tutaj liczyć na taryfę ulgową, nie mniej jednak zdzieranie z ludzi pieniędzy, to chyba główne i ulubione zajęcie stróżów prawa. Pamiętam że na pierwszym roku studiów, kiedy wracałem z uczelni późnym wieczorem zatrzymało mnie trzech lub czterech mundurowych. Kiedy oznajmiłem im że jestem studentem podzielili się ze mną znanym żarcikiem. Policja zatrzymuje mężczyznę: student? -pytają. Nie, bandyta. A to przepraszamy. Po czym wyraźnie rozbawieni, spisawszy mnie oddalili się na osiedla. W tym żarciku leży niestety smutna prawda o naszej policji, ale przecież tu wchodzi w grę także system szkolenia i różnego rodzaju "procedury".

W każdym razie, czego opłacani z pieniędzy podatnika funkcjonariusze nie lubią? Nie lubią się najzwyczajniej w świecie narażać, no bo w końcu kto lubi? Policjant zawód jak każdy inny, regularna służba, przejdą dwójkami po osiedlu....zaraz, w taką pogodę? Można się przeziębić. Wystarczy zrobić solidny objazd i nabić kilometrów, przy okazji spisując menelka z winiaczem przy drodze. Żarty żartami ale to czego byliśmy wczoraj świadkami w godzinach popołudniowych i wieczornych to istny spektakl z dużą ilością dymu i małą ilością ognia.

Ktoś powie że przesadzam bo "policja trzymała się procedur" inni natomiast będą przypominać akcję w Magdalence. O ile jednak mi wiadomo, policja wraz z oddziałami specjalnymi, jest od tego by dbać o bezpieczeństwo obywateli mając na uwadze ryzyko zawodowe, takie jak niestety łapanie gagatków z bronią palną strzelających do ludzi. Jak powierzchownie jest to rozumiane widzieliśmy wczoraj w Sanoku, gdzie zaiste wielkim sukcesem było ewakuowanie przedszkola i okolicznych mieszkańców osiedla, po tym jak uzbrojony "terrorysta" oddał parę strzałów z blokowego okna. Nad wszystkim zaś czuwał helikopter z bezpiecznej odległości badając sytuację.

Nie wiem ile ten cały event (proszę wybaczyć określenie) kosztował, ale grunt że żaden funt policyjnego kłaka nie ucierpiał, na skutek zmasowanego ataku desperata w liczbie jeden. Zastanawiam się jaka była różnica z czysto technicznego punktu widzenia, między szturmem w godzinach popołudniowych, a szturmem o pierwszej w nocy. Myślano że przestępca położył się jakby nigdy nic do snu, więc będzie go łatwiej zaskoczyć? Niech mi ktoś to logicznie, bez pierniczenia o negocjatorach wytłumaczy. Na co czekali?

No ale szturm w końcu nastąpił. Nie żyją dwie osoby w tym jedna postronna, najprawdopodobniej ofiara 32 recydywisty-samobójcy, 17 latka, która przebywała w nieszczęsnym mieszkaniu. Policja zadowolona "to nie oni strzelali". Głosów oburzenia "obrońców praw człowieka" nie słychać. Paru "oszołomów" wyraziło wątpliwość, można przejść nad tym do porządku dziennego. Żeby nie było, nie chcę zwalać całej winy na policję, tutaj należy przyjrzeć się owym procedurom i prawu w oparciu o jakie funkcjonariusze działają. Nie mniej jednak już na pierwszy rzut oka widać, że wczoraj coś poszło najwyraźniej nie tak, że ktoś w porę nie zareagował. Niebawem usłyszymy od sąsiadów "terrorysty": "a taki dobry chłopak był i mało pił...."

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka