Żeby zakończyć smoleńskie rozważania, zwracam się do zwolenników PiS z ugodowym apelem, by zwyczajnie przestać gdybać na temat tego, co wydarzyło się w Smoleńsku, przestać się tym nakręcać i dolewać oliwy do ognia ku uciesze polityków PO i PiS. Jednakże chciałbym na koniec zadać kilka pytań zwolennikom teorii prezentowanych przez komisję Antoniego Macierewicza.
Po pierwsze, bardzo dostało się Jerzemu Millerowi, za stwierdzenie w raporcie, iż generał Błasik był w kokpicie w ostatnich sekundach lotu. Ponoć ustalono na bazie czarnej skrzynki (która zdaniem PiSowców została sfałszowana, jak widać nie wszędzie), że generała w kokpicie jednak nie było. W związku z tym, komisja Millera kłamie, jej raport w całości jest do niczego i nadaje się do kosza. No dobrze, pytam zatem, czy kłamać wolno tylko jednej ze stron? A jeśli nie, to czy wierzycie z rozpylony hel, sztuczną mgłę, dobijanie rannych, złe naprowadzanie, trotyl i bombę termobaryczną, pytając o to pytam, czy wierzycie w to wszystko. Jeśli chcecie kogokolwiek przekonać do waszych racji, proszę o precyzyjną odpowiedź na to pytanie. I czy faktycznie nie jest tak, że wszystko kupicie, byle zwalić winę na ruskich i Tuska? Choć trochę szczerości na trzecią rocznicę katastrofy by się przydało. Od razu mówię, że nie przekonuje mnie iż coś jest "nieoficjalnie", nieoficjalnie to dziadek babci zrobił kuku przez pończochy. Albo jesteście poważni, albo uprawiacie przedszkolną propagandę.
Po drugie, w Polsce mamy wojnę dwóch partii, PO i PiS, ta wojna może i jest sztucznie podtrzymywana, może jest nawet atrapą wojny, wszak Kaczyński mógłby być w PO nie zmieniając poglądów, a Tusk w PiS także pozostając przy swoim zdaniu co do spraw ważnych. Ale czy nie dopuszczacie do siebie choć przez chwilę, że tak naprawdę to jest czysta polityka, nie zaś żadna fizyka i dowody naukowe? Że PiS, niezależnie od waszej oceny Tuska, gra w swoją grę i teza o zamachu powstała już 10 kwietnia 2010? Z jednej strony zarzucacie bodaj Sikorskiemu stwierdzenie w dniu tragedii, że był to błąd pilotów i pozostaje ustalić kto ich nakłonił do lądowania, z drugiej w tym samym dniu czytałem teksty o zamachu pochodzące od fanów "prawych i sprawiedliwych" i tak samo bez żadnych dowodów formułowane tezy o sztucznej mgle i helu, wtedy to łykaliście bezkrytycznie, jak teraz trotyl. Czy nie sądzicie, że jesteście po prostu drugą stroną tej samej monety?
I po trzecie w końcu, dobrze, uważacie że to był zamach. Super, czekam na zawiadomienie prokuratury, wskazanie winnych i wzięcie na siebie odpowiedzialności prawnej za tego typu oskarżenia. Na co czekacie? Macie dowody, mówicie o zbrodni, pora podjąć odważne kroki, zamiast bezpiecznie chować się za plecami Macierewicza, który robi to wszystko dla celów politycznych, jest przez Tuska tolerowany, bo odwraca uwagę od spraw istotnych. Widząc co się od trzech lat w tej kwestii wyprawia, mam wrażenie iż żadnej ze stron na zakończeniu śledztwa nie zależy. To ma być rozgrzebywane w nieskończoność, no a przynajmniej dopóki tego paliwa smoleńskiego starczy. Powiedzcie szczerze, czy taka sytuacja nie odpowiada wam najbardziej? Śledztwo ma się mielić, tygodnie, miesiące, lata, a pamiętam przecież, że po słynnym "odkryciu kłamstwa Millera co do generała Błasika" PiS chciało zaczynać dochodzenie od nowa. OD NOWA CAŁE ŚLEDZTWO. Tak jest, i tu należy szukać motywów, a te są w całości polityczne i dajmy sobie wreszcie z tym spokój. Nie podoba wam się Tusk? Świetnie, trzeba punktować go tam gdzie na to zasługuje. I za tym jestem jak najbardziej, mamy słabnący wzrost gospodarczy i wysokie bezrobocie, tu jest pole do popisu dla PiSowców. No ale oni zdaje się jeśli już zabierają głos na ten temat, grają kartą socjalną. Przekonajcie prezesa że nie tędy droga. A Smoleńsk na półkę, po co wam to? Pomijam ludzi którzy z pisania o katastrofie i robienia filmów o niej żyją. Im się to nie znudzi tak długo, jak nie znudzi się wam.
