Legutko: Wychowania w szkole już nie ma
Wychowania w szkole już nie ma, i to nie ma go nawet w wersji śladowej odnoszącej się do prostych odruchów "proszę" czy "dziękuję". Nauczyciele są coraz bardziej zastraszani - przez uczniów, przez rodziców, przez regulacje prawne. Zwykle w sporach między uczniem a nauczycielem przegrywa ten ostatni. Są prawa ucznia, rzecznicy do wszystkiego się wtrącający, a nauczyciel zostaje sam. Dyrektor nie stanie po jego stronie, koledzy nauczyciele prywatnie pewnie będą go pocieszać, ale publicznie nie będą się z nim solidaryzować, dziennikarze też w większości nie poprą, więc co ma robić? - mówi w wywiadzie dla "Uważam Rze" prof. Ryszard Legutko, były minister edukacji. - Można odnieść wrażenie, że ogromna część Polaków zgłupiała, uważając, że najlepsze wychowanie to brak wychowania - dodaje. www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/legutko:_wychowania_w_szkole_juz_nie_ma_19045
Przypomnę tylko, że lewacy wciąż wypominająprofesorowi, że ten osmielił się kiedyś nazwać łobuzerię "smarkaczami".Za co ta wytoczyła mu proces. No cóż ...nic tylko wyć.
Jedyną szansą jest organizowanie się w stowarzyszenia rodziców i zakładanie szkół niepublicznych (ukierunkowanych min. na podtrzymanie wartości). Niestety, po pierwsze... jest już trochę późno (22 lata samozadowolenia społeczeństwa po 89 roku i nic nie robienia, co przełożyło się na zaskakująco wysokie poparcie dla ugrupwań podtrzymujacych takie tendencje), a po drugie: rozłożony w czasie drenaż tegoż ("samozadowolonego") społeczeństwa (w tym głównie polityka niskich płac a jednocześnie wysokich podatków "ukrytych" w cenach artykułów, taryfach i opłatach ) jest tak skuteczny, że nie dzisiaj Polacy nie mają odpowiednich zasobów na uruchomienie niezaleznych inicjatyw jak chociażby, ta do której odnosi się niniejsza notka.
..
