Dobra passa Germanii Lich-Steinstraß w powiatowym pucharze im. Bitburgera trwa.
W ósemce finalu, dzieki mojej obecnosci na stadionie, z 0:1 do przerwy, skonczylo sie 2:1, i to w regularnym czasie gry. Mimo, ze przeciwnik gra klase wyzej i ma na skladzie dwóch Japonczyków.
Nie byloby to nic szczegolnego, gdyby nie fakt, ze moja kariere pilkarska rozpoczalem wlasnie od zwycieskiego meczu o 3. miejsce w tym pucharze. Bylo to 3 lata temu. Wtedy finaly byly w srodku lata, teraz w pazdzierniku,
Zasadniczo final graja zawsze te same dwa kluby z najwyzszej w powiecie - ligi regionalnej. Dla pozostalych zostaje walka o 3. miejsce.
Mecz o polfinal bedzie z silnym przeciwnikiem i niestety u niego. W dodatku bede zapewne nieobecny. Sila wyzsza.
Po dzisiejszym meczu chlopaki pytali, czy nie moglbym im dac moich zdjec dla ozdoby klubowego salonu. I czy nie moglbym robic dalszych, tak, zeby kazdy zawodnik byl chociaz na jednym zdjeciu. Wzruszylem sie. Chyba kupie teleobjektyw i zaczne robic DOBRE zdjecia pilkarskie, hey. Ino - fotograf pilkarski ma jedna wade - zasadniczo nie widzi meczu.
W polityce spokoj. Na szczescie. W telewizji powtorki starych serii. Tez na szczescie. Czyz to nie wspaniala muzykalistycznosc - kapela z roku 1973 uwazajaca sie za hardrockowa:
(893) 774 555