Burza Lipki wygrywa i oddala sie od strefy spadkowej. MKS Polonia Warszawa tylko remis u siebie. Alemannia jak zwykle prezgrywa, tym razem z rezerwa Düsseldorfu. Eintracht Braunschweig sie napracowal, by zamiast 2:1, przegrac w koncowce 2:3.
Cud stal sie w "moim" Hoffenheim. Sedzia (z doktoratem!) spartolil mecz.
Nie uznal regularnej bramki gospodarzy, za to uznal bramke strzelona przez siatke, a konkretnie przez dziure w siatce. Sytuacja na filmiku nizej.
"Strzelec" bramki mowi sedziemu, ze nie widzial co bylo. Koledzy wiwatuja dopiero po decyzji sedziego. Gospodarze slabo protestuja. I graja dalej. I przegrywaja 1:2.
Rozstrzygnie sama FIFA. Ze tez ciagle jeszcze sedziowie nie moga obejrzec video i rozstrzygnac. 19 lat temu przy podobnej bramce Helmera dla Bayernu nastapilo powtorzenie meczu, z 2:1 zrobilo sie 5:0. Oby tu bylo odwrotnie.
TVP Kultura dala dzisiaj genialny filmik z powstawania plyty Meat Loafa z 1977 roku. Ale o tym juz w nastepnej notce.
109555