Gniewomir Świechowski Gniewomir Świechowski
68
BLOG

Portale "tradycyjnych mediów" strzelają sobie w stopę

Gniewomir Świechowski Gniewomir Świechowski Technologie Obserwuj notkę 13

Przed momentem wybuchnąłem śmiechem, czytając na blogu Dominika Kaznowskiego i dalej na Interaktywnie, że największy agregator niusów na świecie, czyli Google news, zacznie zarabiać na AdWords, co oczywiście oburza dostarczających kontent.

Jednak chyba nie wszystkich, bo szef MediaNews Group William Dean Singleton stwierdził wcześniej wyraźnie, że “nie musimy dzielić się z Google naszym kontentem. Pozwalamy na to, ponieważ generuje nam to spory ruch“. Oznacza to oczywiście zyski, tak więc nie spodziewam się, aby nagle zmienił teraz zdanie. Dlatego też, z Kaznowski nie cacka się z panikującymi w komentarzu:

Tyle tylko, że na miejscu Google wysłałbym ich wszystkich do diabła. Nie wiem, jak dorośli ludzie mogą być tak naiwni. Teraz to firmy, które “przyzwyczaiły się” do ruchu przekierowywanego z Google News mają problem (trudno się tak z miejsca “odzwyczaić”). Ponadto Google agreguje tak wiele źródeł informacji, że zawsze znajdzie sie jakiś łamistrajk (będzie dostarczał kontent za darmo - tzn. za ruch).

Jednak to jest ledwo połowa problemu.  Najciekawszy dla utrzymujących wszystkie media reklamodawców czytelnik(25-35 lat? Luźna kasa?) szuka teraz konkretnych informacji i oczekuje, że otrzyma ją natychmiast. Tak więc niezależnie jak głośno będą narzekać dostarczyciele treści tacy jak gazeta.pl, dziennik.pl i inni - powiązani np. z Polskapresse, to i tak będzie korzystał z filtrów takich jak Google news, sfora, wykop, mixx, newser itd. Nie ma po prostu czasu na przekopywanie się przez cały ten informacyjny szum, jaki na swoich stronach głównych zamieszczają portale.

Mamy do czynienia z przekomiczną sytuacją, gdy mające oparcie w tradycyjnych mediach portale powielają bezmyślnie papkę z serwisów agencyjnych, zrzynają regularnie treść z sieci i zakopują swój największy atut, czyli oryginalny, autorski kontent pod tonami michałków - zrażając do siebie wartościowego czytelnika. Jednocześnie ustami m. in. Pawła Nowackiego zakrzykną teraz o “złodziejstwie” owego kontentu w wykonaniu Google, zapominając że to klient - czyli w tym wypadku czytelnik, ma zawsze rację.

A więc z jednej strony krzyk o “kradzież” kosztownej, nowej treści, a z drugiej strony ukrywanie jej pod stosami informacji o wydźwięku ideologicznym specyficznym dla danego medium (”Lefebryści krytykują jeden z największych autorytetów Kościoła” - gazeta.pl), albo pierdołami(”Steinbach: Mogę wrócić w każdej chwili” - dziennik.pl), albo “niusami” podkradanymi zagranicznym mediom w bezczelny sposób i zmiksowanymi z PAP’em (”Afganistan skończy się drugim Wietnamem” - dziennik.pl/PAP/”Daily Telegraph”) bez podania nawet aktywnego linka, na którym może zarobić źródło.

I w tym bajzlu, biedny czytelnik musi się przekopywać przez wyszukiwarki, wielopoziomowe strony portali, aby dostać się do źródła informacji, albo w ogóle znaleźć jakąś sensowną, między wynurzeniami Joanny Senyszyn(”Orzechowski ma inną prawdę niż policja” - dziennik.pl), a informacją, że “To pralki wyemancypowały kobiety” - gazeta.pl.

Reprezentujące tradycyjne media portale nie zdają sobie sprawy z tego, że medium ma być teraz również jej filtrem, nie tylko źródłem. Albo oferowana informacja będzie sprofilowana i wysokiej jakości, albo pies z kulawą nogą nie będzie się nią interesował mając do dyspozycji serwisy odcedzające śmieci, takie jak erotyczne poradniki “Dziennika”, przejawy moralnej paniki lewicujących liberałów z “Wyborczej”, czy katolickich konserwatystów w “Rzeczpospolitej”.

W sprzedaży michałków znacznie lepiej sprawdzają się wyspecjalizowane serwisy takie jak plotek, pudelek, fark, pardon, politbiuro, pitbull itd., a tymczasowe podniesienie oglądalności poważnego medium “cyckami” czy innym “skandalem” zabija je w dłuższej perspektywie, bo tabloidy zawsze będą miały tych cycków więcej, większych i bardziej znanych.

Więc oparte na tradycyjnych mediach serwisy zamiast krzyczeć,  że agregatory kradną(robiąc jednocześnie dokładnie to samo, ale bez tantiem w postaci aktywnych linków) powinny się zastanowić dlaczego użytkownicy coraz częściej wolą “deep linking” z agregatora, niż strony główne.  I dlaczego internetowa odnoga “New York Times” wciąż przynosi zyski.

Disclaimer Informacja: To prywatny blog i reprezentuje mój prywatny punkt widzenia, a nie moich pracodawców i redakcji dla których pracuję . Sprawy dotyczące administracji s24 proszę kierować przez formularz kontaktowy. Osoby, które nie potrafią dyskutować bez obrażania autora będą miały zablokowaną możliwość komentowania na tym blogu. Motto A my nie chcemy uciekać stąd! Krzyczymy w szale wściekłości i pokory Stanął w ogniu nasz wielki dom! Dom dla psychicznie i nerwowo chorych! Jacek Kaczmarski Zasady Copyright Zawartość tego bloga pisanego przez Gniewomir Świechowski jest dostępna na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Bez utworów zależnych 2.5 Polska License. Zamieszczone tu teksty można nieodpłatnie wykorzystywać na innych serwisach lub blogach w niezmienionej formie pod warunkiem podania autora i zamieszczenia aktywnego linka do tekstu. Jeśli zamieszczenie linka jest niemożliwe(papier?) proszę o informację o ew. przedrukach na maila.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie