To był szczyt bezczelności i głupoty. ..
A może jednak nie? W końcy świat się nieco zatrrząsł!
Polska dostała ostatnio pieniądze na działalność muzealną, w szczególnośc poświęconą upamiętnianiu okresu II wojny. Fundacja niemiecka przyznając Polsce te fundusze naraziła się na ataki. Głoszono, że Fundacja źle dobiera cele, zarzucające nam przy tym marnotrawstwo, fatalną organizację i niedbalstwo. Jakby w odpowiedzi nastąpiła kradzież napisu na bramie w Oświęcimiu . To udowodnienie na oczach całego świata, że Polacy nie potrafią o nic zadbać i dawanie im fundacyjnych pieniędzy jest bez sensu. Tak, to wydaje mi się logiczne i prawdopodobnme
Polskie próby wiązania kradzieży z Mossadem - to chyba jednak lekka przesada. Argument, że Mossadowi miałoby to umozliwić pokrzykiwanie jaka ta Polska jest zfaszyzowana - wydaje mi się kompletniue chybione Po to by pokrzyczeć, że Polacy są antysemitami ? Do tego uzywać machiny w postaci skomplikowanego planu zresztą nieźle przyygotowanego?..
Słabo też przemawia do mnie koncepcja kolekcjonera, chociaż faktycznie bywają kompletnie zakręceni zbieracze.Kolekcjoner może przydać się inspiratorowi rabunku jako niezły kamuflarz, być może uda mu się za zakręconym zbieraczem złolmu ukryć na stałe. A przynajmniej do końca procesu.
A swoją drogą, o sprawie niemieckiej fundacji wczoraj tylko jedna stacja tv informowała - inne pokazywały oburzenie świata i szok Polaków. Dzisiaj w żadnej notce nie spotkałam się z tą, moim zdaniem istotną informcję.
