Żeromski obraził polskich chłopów?

W 1895 roku ukazała się zatytułowana „Rozdziobią nas kruki, wrony...”nowela Stefana Żeromskiego. Proponuję oburzonym „moralistom” przeczytanie owej opowieści. A dopiero po tej lekturze obleją tonami pomyj Frasyniuka. Nieźle też byłoby wrócić do „Wesela” Wyspiańskiego, gdzie rózne dziwne rzeczy tym nowym czytelnikiem mogą się ukazać. Pozwolę sobie przypomnieć, że do słynnego ukazu carskiego znoszącego poddaństwo w Królestwie chłopi polscy w zaborze rosyjskim nie mieli nawet szansy by poczuc się Polakami. A niby skąd mieli ci pańszczyźniani chłopi czuć się patriotami w sytuacji przywiązania do ziemi i pana? W końcu polska szlachta czyli posiadacze ziemscy trwali w standardach (ukochane słowo obecnych „patriotów” i „moralistów”) rodem z XVIII wieku , a w nich nie miesciły się takie poczynania jak kształcenie własnych dzieci , bo... przecież syn szlachecki nie mógł być w przyszłości lekarzem, prawnikiem, inżynierem. Ostatecznie mógł skończyć jakieś studia przyrodnicze. Ci ludzie byłi bardzo więc słabo wykształceni, a najważniejsze było wyciągnąć ile się da z posiadanej ziemi nawet kosztem chłopa. Dobra Pani ze dworu mogła, jak nie bała się brudu, „leczyć” chorych włościan ewentualnie, bardzo postepowe szlachcianki uczyły chłopskie dzieci liczyć i czytać, by potrafiły przeczytać odpowiednia modlitwę w kosciele czy w domu. Okazuje się, że współczesna szkoła od kilkudziesięciu lat wypuszcza analfabetów w dziedzinie historii i myslenia w kategoriach procesów społeczno-historycznych. Taki wysyp idiotyzmów i bzdur, tudzież tony oburzenia i zgorszenia w reakcji na Frasyniuka niestety świadczą o tym, że rzadzą nami i w sferze rządowej i po stronie opozycji niedouczoni politycy podpuszczani przez albo równie głupich albo nieuczciwych dziennikarzy. Nie wiadomo co gorsze!