Andrzej Leja Andrzej Leja
2096
BLOG

Niesiołowski show...

Andrzej Leja Andrzej Leja Polityka Obserwuj notkę 54

       Oto trwają obrady sejmu Rzeczpospolitej Polski w sprawie największej tragedii w historii polskiego narodu po II wojnie światowej.  Obserwują bacznie  miliony ludzi przed telewizorami.  Patrzą członkowie rodzin poległych w Smoleńsku. Wystąpił premier oraz szefowie klubów. Czas na pytania posłów. Do głosu zapisało się wielu z nich. Wszak debatuje sie o sprawie, którą żyje w ostatnich 10 miesiącach niemal cały polski naród.  Wcześniejsze wystąpienie premiera zamiast tonować nastroje,  zaostrzyło atmosferę na sejmowj sali. Posłowie, zgodnie z regulaminem sejmu,  mają minutę na zadanie pytań premierowi i członkom polskiego rządu.  Znają również utarty zwyczaj, że marszałek sejmu zezwala zabierającemu głos posłowi dokończyć ropoczętą myśl bądź zdanie.   Obrady prowadzi wicemarszałek sejmu z ramienia PSL,  Ewa Kierzkowska. Padają kolejne pytania w miarę zdyscyplinowanych posłów, którzy od czasu przekraczają ustalony w regulaminie czasowy limit. Bywa, że  nawet o całe 10 sekund.  W ławach sejmowych rechotem i hałaśliwymi uwagami daje wyraz swojej  dezaprobacie inny wicemarszałek sejmu, Stefan Myszkiewicz-Niesiołowski. Jest wyraźnie niezadowolony, że jego koleżanka z PSL-u pozwala posłom, w większości z wrogiej Niesiołowskiemu formacji Prawa i Sprawiedliwości, przekraczać wyznaczony limit o sekundy. 

       I tak to trwa przez czas jakiś. Pod adresem Donalda Tuska i jego rządu padają kolejne ważne, czasem oskarżycielskie w swojej wymowie,  pytania.  Czas wystąpienia posłów kontroluje wciąż Ewa Kierzkowska. 

       I oto pojawia się on! Nie wytrzymuje nerwowego napięcia, co zresztą widać było po wcześniejszych jego reakcjach.  On - Stefan  Myszkiewicz-Niesiołowski. Niemal w środku wystąpienia którejś z posłanek odbiera fotel marszałka sejmu prowadzącego obrady - pani Kierzkowskiej i zaczyna się idiotyczny, a chwilami przerażajacy, biorąc pod uwagę okoliczności, dla których sejm się zebrał, show Stefana Myszkiewicza - Niesiołowskiego.  Ten szyderczy śmiech. Ta twarz wypełniona chwilami nienawiścią, a momentami przedstawiająca maskę człowieka nie panującego nad swoimi złymi emocjami. Wyraz twarzy, który już kiedyś widziałem. U Lecha Wałęsy, gdy usłyszał od Antoniego Macierewicza realizującego uchwałę sejmową, że jest Bolkiem. To ten sam wyraz twarzy. Jak dzisiaj u Niesiołowskiego. Te same złe, nienawistne emocje. Tylko dlatego, że  dziś posłowie Prawa i Sprawiedliwości, zgodnie z ich świetym prawem, bronili honoru i dobrego imienia polskiego sejmu i Polski, stawiając ważne  pytania w sprawie tragedii Smoleńskiej.

       W pewnym momencie jeden z posłów zapytał skandalicznie zachowującego się  wicemarszałka wprost , czy aby nie potrzebuje  pomocy ministra MON-u, który jak wszyscy wiemy jest z zawodu psychiatrą.  Nie było to zbyt grzeczne pytanie. Ba, było to pytanie nie na miejscu!  Ale każdy kto widział zachowanie wicemarszałka Niesiołowskiego  - z wściekłością skreślającego nazwiska kolejnych występujacych posłów i w chamski sposób wyłączajacego w pół słowa mikrofon kolejnym posłom,  nawet kobietom, ten z pewnością zadawał sobie podobne pytanie, czy aby pomoc lekarska nie jest wicemarszałkowi potrzebna.

       Spektakl i show Stefana Myszkiewicza-Niesiołowskiego w polskim sejmie,  obradującym na temat najtragiczniejszej  we współczesnych dziejach tragedii Polski, przejdzie do annałów najbardziej wstydliwych zachowań polskiego parlamentarzysty,  którego jakieś niezrozumiałe chyba siły wyniosły do wysokiej rangi wicemarszałka (sic!). I to dopełnia dziś grozy, jaką zafundowała Polsce Platforma Obywatelska!

PS1.   Jeśli ktoś ma silne nerwy niech popatrzy na...wicemarszałka polskiego sejmu!

 

 

PS2   Stefan Niesiołowski Studium nienawiści!

 

Andrzej Leja | Utwórz swoją wizytówkę http://lubczasopismo.salon24.pl/aelita/ http://p.web-album.org/95/4a/954afc94336712e0ae2645058a35612aa,4,0.jpg

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka