Andrzej Leja Andrzej Leja
911
BLOG

Łysa śpiewaczka i puste krzesła...

Andrzej Leja Andrzej Leja Polityka Obserwuj notkę 28

 

      Ostatnio u nas (szczególnie w ,,mediach inaczej") wręcz histeria związana z tematem debat. Ale ja wolę pisać o krzesłach.Wszak  krzesło jako mebel ma  już swoją historię. Są muzealne krzesła, na których siadali wielcy tego świata. Były słynne ,,krzesła”  u Ionesco. Ostatnio zaś głośne stały się puste krzesła w debatach....jak na przykład te, które były efekem wielkiego uniku, a raczej wielkiej i panicznej wręcz ucieczki członków rządu Tuska przed  debatą, którą zaproponowało Prawo i Sprawiedliwość w swojej siedzibie. Niestety, nie udało się tam ściągnąć (przynajmniej do czasu, w którym piszę niniejsze słowa) żadnego z ministrów. A pierwsza stchórzyła minister Dod...(przepraszam, tak mi się jakoś skojarzyło…), oczywiście Hall. Bo co tam będzie rozmawiać o problemach w oświacie, gdy cała jej 4-letnia pożal się Boże działalność w ministerstwie wskazuje, że się kompletnie na tym nie zna. Wystarczy się przyjrzeć jej szalonym i nieodpowiedzialnym reformom (posłanie do szkół 6-latków, obniżenie godzin historii, czy też absolutnie ,,nowatorski” pomysł realizowania godzin wychowania fizycznego w szkolnych pracowniach i w uczniowskich strojach – sic! - kretynizm roku).  To się oczywiście nie dziwię, że nie chce rozmawiać i robi uniki. Ha, pozostało więc po Hall puste krzesło…tak jak i pozostaną po jej reformach puste uczniowskie głowy.

             Z drugiej strony doskonale rozumiem platformerskich ministrów i ich lęki i obawy przed normalną, rzetelną debatą, ponieważ mają oni dość specyficzne ,,debatowe” doświadczenia, zdobyte podczas pamiętnej antydebaty z 2007 roku. I tylko ,,rozmowa” tego typu jest im znana i im pasi… A tu masz babo placek.  PiS wymaga, by się wykazać wiedzą podczas dyskusji na przykład z profesorem Waśko. Czy można się dziwić, że minister Hall zabrakło odwagi? Chociaż akurat profesorowi Waśce to się dziwię bardzo, bo o czym i jak tu rozmawiać z minister Hall? Zagrożenie zejścia ze świata z nudów murowane. Ponoć nawet premier – jak donosi Zaremba – nie może pojąć tego, co ona mówi.

           Spytacie, a gdzie w tym wszystkim ,,łysa śpiewaczka”? Ano raz, że to inne wielkie dzieło Eugene Ionesco. A dwa, że nam wszystkim za rządów Donaldinho – po tych wielu zapowiedziach tuskowych cudów - zrobiło się naprawdę łyso. Nawet śpiewaczce. No to po co ten ,,debatowy hałas” i o czym tu tak naprawdę z ,,onymi”debatować?  A wywalić na zbity pysk…razem z łysą śpiewaczką. Bo i ,,oni” i ,,ona” straszą.

 

Andrzej Leja | Utwórz swoją wizytówkę http://lubczasopismo.salon24.pl/aelita/ http://p.web-album.org/95/4a/954afc94336712e0ae2645058a35612aa,4,0.jpg

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka