andrzej.prus andrzej.prus
300
BLOG

Lewitujący Napieralski

andrzej.prus andrzej.prus Polityka Obserwuj notkę 3

 Kolejny polityk oderwał się od rzeczywistości. Tym razem w przestworzach lewituje Grzegorz Napieralski. Lider SLD ubzdurał sobie bowiem, że jego formacja jest w politycznej Lidze Mistrzów. Nie wiem, na jakiej podstawie pan Grzegorz ma tak dobre mniemanie o polskiej lewicy, ale mam wrażenie, że SLD ma dalej do Champions League niż polskie drużyny piłkarskie. Niestety nie grają one na poziomie Barcelony, czy Manchesteru United, ale odpadają już w rundach przedwstępnych z mistrzem Kazachstanu, czy Łotwy …

  Jak sądzę, Napieralski nie jest kibicem piłkarskim, bo zapewne by wiedział, że te kilka, w porywach kilkanaście procent, na które liczą w tej partii, to nie jest „international level”. Cóż, oderwanie od rzeczywistości lidera SLD zdominowało przekazy z konwencji tej partii. Wielokrotnie pisałem, że potrzebna jest nam silna lewica i zdania nie zmieniam. Mam jednak wrażenie, że pod obecnym przywództwem, SLD nie wzniesie się na wyżyny. Napieralski ewidentnie przegrał ostatnie miesiące. Miał doskonałą pozycję wyjściową – w ostatnich wyborach prezydenckich uzyskał świetny wynik, którego nikt się nie spodziewał. Przykre to i brutalne, ale był to zapewne dużo lepszy wynik, niż miał szansę osiągnąć śp. Jerzy Szmajdziński. Szczerze mówiąc nie bardzo wiem, dlaczego mało wyszukana kampania wyborcza Napieralskiego chwyciła. Sam bufoniasty szef SLD również nie budzi mojego zaufania. Po wyborach prezydenckich za szybko uwierzył w swoją wielkość i siłę, jako lidera.

  Napieralski został ograny w niedzielę po raz kolejny, by nie rzec, że rozłożony na łopatki. Lewicowe transfery do Platformy stały się medialnie ważniejsze niż prężenie eseldowskich muskułów. Nie powiem, że jestem zadowolony z budowy lewego skrzydła w PO, ale pewny jestem jednego, że SLD poniósł ogromne straty. Kilku z nowych nabytków Platformy powinno było nadawać ton partii Napieralskiego. Swoją drogą, zastanawiam się, jak chcą oni uprawiać lewicową politykę wespół z Gowinem. Nie widzę również liberalnej Platformy, realizującej lewicową politykę opieki społecznej. Ów wielki pokład Platformy Obywatelskiej, jak powiedział Arłukowicz, wydaje mi się nazbyt wielki. Wachlarz światopoglądowy rozciąga się bowiem od "Taliba" Gowina do właśnie ultraliberalnego Arłukowicza...

  Niestety, targany wewnętrznymi konfliktami Sojusz, trzeszczy w szwach i raczej nie widać jego siły. SLD ewidentnie potrzebuje dopływu świeżej krwi, bo na pierwszym froncie pozostali już mu tylko marni politycy i tani demagodzy. Kilku wytrawnych polityków chowa się gdzieś za plecami, być może odsuniętych przez obecne kierownictwo.

  Co do jednego się z Napieralskim zgodzę. Mianowicie, PO obawia się sojuszu PiS-u z SLD. Dzisiaj politycy z obu formacji zażegnują się przed takim ruchem, ale za kilka tygodni wszystko będzie możliwe. Znowu wrócą zapewne „lewicowi politycy średnio-starszego pokolenia”, a partia Kaczyńskiego okaże się godnym zaufania koalicjantem.

 

 

 

Mam 35 lat, mieszkam w Gdańsku. Jestem "wielkim fanem" Radia ojca dyktatora i moheru. Nie ukrywam swoich przekonań - antypisowskich. Nie darzę żadnym szacunkiem tej formacji, ani ich liderów i wyznawców... Wierzę, że te zakały już nigdy nie będą rządzić tym krajem. Mam nadzieję, że dołożę do tego swoją drobną cegiełkę. Moje teksty są znakomitą terapią dla pisowskich frustratów - możecie opluwać, pisać inwektywy, czego tylko pragniecie - co wam lekarz zalecił. Ja mam wszystkich wyznawców Kaczora, ojca dyktatora, zwolenników spisku smoleńskiego, mieszkańców brezentowej daczy na Krakowskim Przedmieściu - w głębokim poważaniu...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka