andrzej.prus andrzej.prus
342
BLOG

TU Klich

andrzej.prus andrzej.prus Polityka Obserwuj notkę 2

  Nie ja jeden nie pracuję w swoim wyuczonym zawodzie. Z wykształcenia jestem specjalistą od marketingu politycznego. Mam więc pełne prawo do oceniania form przekazu polityków. Czasami jednak osoby zajmujące się polityką, bądź takie, które do politycznej kariery dopiero startują, potrafią człowieka nieźle zaskoczyć. Przyznam się szczerze, że pomysł Edmunda Kicha powalił mnie na kolana.

  Pan Klich, mówiąc o przyczynach katastrofy smoleńskiej, wydawał mi się osobą niezwykle kompetentną i fachową. Mówił przekonywująco, pewien swoich teorii. Jego opinie były dla mnie i zapewne nie tylko dla mnie, szalenie istotne. Na pewno zdanie Klicha zawsze przedkładałem przed brednie Antoniego Macierewicza. Nie byłem więc szczególnie zdziwiony faktem, że chce on zdyskontować swoje „5 minut” w polityce. Klich z poparciem „Obywateli do Senatu” ubiega się o mandat senatora z Leszna. Jego pojawienie się na leszczyńskiej liście spowodowało spory zamęt wśród tamtejszych polityków, którzy obawiali się porażki z medialnym przewodniczącym Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.

  Tymczasem Klichowi widocznie nie starczyło pomysłów na kampanię i polityczną przyszłość. Otóż znany z telewizji pan pułkownik, reklamuje się za pomocą zdjęcia z symulacji spadającego Tupolewa. Nawet nie wiem, jak sklasyfikować ten pomysł. To już z pewnością nie jest zagadnienie z zakresu marketingu politycznego, ale zwykła głupota, brak taktu i szacunku do rodzin zmarłych oraz wyraz złego smaku. Dla mnie, jako dla fachowca, jest to po prostu dno dna. Lansowanie się przy pomocy czyjejś tragedii to czyn skandaliczny, który nie powinien nigdy się zdarzyć…

  Edmund Klich zaskoczył również deklaracją, iż w przypadku zdobycia mandatu, będzie głosił prawdę o katastrofie smoleńskiej. W takim razie, gdy nie wygra wyborów, to nie będzie jej głosił? Obiecał, że opisze ją w swojej książce. To za co w takim razie mu płaciliśmy? Za zbieranie materiału do książki, na której chce zbić kabzę? Oto, co znaczy zagrać Smoleńskiem w kampanii...

 

Mam 35 lat, mieszkam w Gdańsku. Jestem "wielkim fanem" Radia ojca dyktatora i moheru. Nie ukrywam swoich przekonań - antypisowskich. Nie darzę żadnym szacunkiem tej formacji, ani ich liderów i wyznawców... Wierzę, że te zakały już nigdy nie będą rządzić tym krajem. Mam nadzieję, że dołożę do tego swoją drobną cegiełkę. Moje teksty są znakomitą terapią dla pisowskich frustratów - możecie opluwać, pisać inwektywy, czego tylko pragniecie - co wam lekarz zalecił. Ja mam wszystkich wyznawców Kaczora, ojca dyktatora, zwolenników spisku smoleńskiego, mieszkańców brezentowej daczy na Krakowskim Przedmieściu - w głębokim poważaniu...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka