AndrzejR2 AndrzejR2
618
BLOG

Spiskowa teoria koronawirusowa na przykładzie #zajob

AndrzejR2 AndrzejR2 Teorie spiskowe Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

Jak w przypadku każdej teorii spiskowej, tak i w tej najgorszy jest los faktów. 

A fakt podstawowy i niepodważalny związany z zakażeniem „wirusem z Wuhan” jest taki, że jeżeli doprowadza to do śmierci zarażonego, to śmierć ta jest skutkiem zespołu ostrej niewydolności oddechowej (ARDS), wywoływanej przez „wirus z Wuhan” u części zarażonych tym wirusem.  Faktem jest też, że w mniejszym stopniu na ARDS zapadają ludzie młodsi zarażeni „wirusem z Wuhan”, i że większe są ich szanse przeżycia, ale zawsze są to szanse niewielkie. Dotychczasowa praktyka kliniczna pokazuje, że możliwe jest osiągnięcie przeżywalności pacjentów z ARDS na poziomie 16%, o ile zapewni się im respirację mało objętościową (co wymusza utrzymywanie ich w stanie paraliżu mięśni zapewniających oddychanie), oraz w pozycji ”na brzuchu” przez ¾ doby. Tak czy inaczej faktem jest, że zarażenie „wirusem z Wuhan” powoduje zgon tylko wtedy, gdy wywoła ono ARDS. Faktem jest też i to, że nie wszystkim potrzebującym można zapewnić leczenie zgodne aktualnym poziomem wiedzy medycznej (patrz wyżej), bowiem szpitalom brakuje odpowiednich respiratorów i odpowiedniej ilości fachowego personelu medycznego 

Co zaś głoszą kapłani sekty „spisku koronawirusowego”? Głoszą oni, że „epidemia koronowirusa” w aspekcie medyczny to nic innego jak zwykła grypa. Głoszą oni, że spiskowcy (na razie włoscy i hiszpańscy, ale chyba i polscy) zwożą do szpitali ludzi z podejrzeniem zarażenia „wirusem z Wuhan” tylko po to, żeby zdezintegrować funkcjonowanie szpitalnej ochrony zdrowia i wywołać powszechną panikę w celu pozbawienia tak spanikowane społeczeństwa wolności i majątku. 

Jako dogmat głoszonej wiary kapłani sekty przedstawiają następujące rozumowanie. Co roku w trakcie „sezonu grypowego” z powodu „zwykłej grypy” umiera większa ilość chorych niż z powodu zarażenia „wirusem z Wuhan”, a śmierć tych ludzi to w rzeczywistości skutek chorób, które istniały u nich przed zarażeniem się wirusem grypy. Drugim głoszonym dogmatem jest twierdzenie, że zarażenie się „wirusem z Wuhan” w swoich skutkach zdrowotnych nie różni się od zarażenia się „zwykłą grypą”, a nawet jest wielokrotnie mniej groźne dla zdrowia.  

Chyba dla każdego logicznie rozumującego człowieka pogodzenie tych dogmatów sekty  z przedstawionymi wyżej faktami, możliwe jest jedynie przez poczynienie następujących założeń. 

Albo w poprzednich latach zarażeni wirusem „zwykłej grypy” pozostawiani byli samym sobie i nawet wtedy gdy rozwijał się u nich ARDS nie byli przekazywani do szpitali w celu ratowania życia z użyciem respiratora (patrz wyżej), a po śmierci jako przyczynę zgonu wpisywano istniejącą u nich wcześniej chorobę, albo chorobę którą nabyli w wyniku niedotlenienia organizmu. 

Albo teraz, przyjmując do szpitali pacjentów w stanie zdrowia zagrażającym ich życiu, w przypadku wykrycia u nich zarażenia „wirusem z Wuhan”, nie podejmuje się czynności zmierzających do zdiagnozowania przyczyny ich stanu zdrowia, ale z góry zakłada się że umrą na „wirusa z Wuhan”, a w konsekwencji podejmuje się wobec nich leczenie adekwatne dla leczenia ARDS, a gdy takie leczenie nie jest dostępne, pozostawia się ich w szpitalu bez leczenia, by po śmierci w każdym przypadku jako przyczynę wpisywać „wirusa z Wuhan”. 

Jak widać dogmatyka sekty spisku koronawirusowego pozostaje bez elementarnego związku z realiami stosunków społecznych w krajach cywilizowanych i z elementarną logiką. No ale nie po to powstają sekty żeby w takich związkach pozostawać.  

 Nie ulega wątpliwości, że to właśnie „wirus z Wuhan” zabija, a nie choroby towarzyszące. Dlaczego tak jest w skrócie przedstawiłem tutaj. 

A zważywszy na drugą cechą „wirusa z Wuhan” jaką jest jego wyjątkowo wysoka zaraźliwość (co przedstawiłem tutaj), to nie ma żadnej przesady w nazwaniu go „potworem z Wuhan”. Tak potworem, który jeżeli tylko wymknie się spod kontroli, to sam tylko zabije 1% rozwiniętego gospodarczo świata. Ile będzie ofiar dezintegracji infrastruktury społecznej i technicznej tego świata, lepiej nie myśleć. 

A stanie się tak, gdy rzesze wiernych sekt spisku koronawirusowego osiągną taką liczebność, że zaczną mieć wpływ na decyzje rządzących. 

 

Piszę jak jest. 


Dla notki wybudowałem szambowszystkie defekacje pod notką tam spływają.



AndrzejR2
O mnie AndrzejR2

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości