Izrael - państwo raczej kontrowersyjne, zwłaszcza z racji swojej polityki zagranicznej, oficjalnej jak i nieoficjalnej. A jednak delegacja rządowa poleciała tam z szerokim uśmiechem na twarzy by gorąco zapewnić naszych "sojuszników" o doskonale rozwijającej się współpracy oraz przyjaźni pomiędzy Izraelem a Polską. Z dzisiejszych relacji zwróciłem przede wszystkim uwagę na wspólne wystąpienie p. Donalda Tuska i p. Benjamina Netanjahu.
"Nawoływanie do zniszczenia państwa Izrael i negowanie Holokaustu jest absolutnie niedopuszczalne."
Te słowa padły na owym wystąpieniu. Od razu widać w nich nacisk kładziony na rację stanu tylko jednego państwa. Dlaczego p. Tusk nie skorzystał z możliwości by zadbać także o interes Polski? Dlaczego wraz z p. Netanjahu nie oznajmili również, że niedopuszczalne jest spychanie Polski na boczny tor europejskiej geopolityki przez Rosję i Niemcy, które budują Nord Stream - jawnie zagrażający naszemu bezpieczeństwu. Dlaczego nie oznajmili, że negowanie Holokaustu jest równie skandaliczne co negowanie Zbrodni Katyńskiej.
Ciśnie mi się na usta tylko jedno słowo - serwilizm. A wolałbym, by mój kraj był partnerem w rozmowach z innymi państwami. I by polscy premierzy mieli przede wszystkim na uwadze dobro Polski.
Źródło: rp.pl
