jakubowski jakubowski
170
BLOG

Dawid Jakubowski - "Dalsze zwlekanie jest zbrodnią..." Kwestia

jakubowski jakubowski Polityka Obserwuj notkę 0


Dawid Jakubowski

Dalsze zwlekanie jest zbrodnią...”

Kwestia stosunku Lenina do wybuchu powstania zbrojnego i obrony rewolucji październikowej. Fakty i obiegowe opinie. Churchill, Hannah Arendt, Kafka, Ghandi i inni o Leninie


W 91 rocznicę Rewolucji Październikowej.


Niezbędne jest nie tylko przedstawicielstwo w typie demokracji,

ale i budowa całego zarządzania państwem od dołu, przez same masy, ich aktywny

udziałna każdym kroku życia ich aktywna rola w zarządzaniu. "


Lenin




W mijającym roku ukazała się w Polsce praca Andrzeja Witkowicza „Wokół terroru białego i czerwonego 1917-1923”. Jest to pierwsza publikacja przeciwstawiająca się uproszczonemu wizerunkowi rewolucji, pokutującej w światopoglądzie znacznej części społeczeństwa.


Zagadnień do omówienia jest zbyt wiele. Przyjrzyjmy się zatem dwóm aspektom związanym z rewolucją, mianowicie kwestiom kształtowania się poglądów Lenina w kierunku koncepcji obalenia Rządu Tymczasowego drogą rewolucji oraz przeanalizujmy pokrótce dlaczego zaistniała potrzeba obrony młodej republiki radzieckiej.


Pierwszym punktem tej krytycznej analizy będzie wizerunek ukształtowany w państwie radzieckim w okresie rządów Stalina i podobnie jak wiele innych adaptowany przez antykomunistyczny zachód do potrzeb własnej propagandy. Mit ten mówi, że Lenin zmierzał do rewolucji nie mając żadnych wątpliwości, skrupułów i nie starając się nawet podjąć myślenia alternatywnego.


Czy rzeczywiście Lenin brnął do celu po trupach? A może chciał tylko powstrzymać kolejne ofiary??


Nie wszystkie jednak źródła publikowane zarówno w Rosji, jak i na zachodzie, szczególnie w okresie bliskim historycznie epoce wybuchu rewolucji potwierdzają wersję hurraoptymistycznego stosunku Lenina wobec perspektyw wybuchu przewrotu rewolucyjnego w Rosji.


Według wspomnień przebywającej w Rosji dziennikarki amerykańskiej towarzyszącej Johnowi Reedowi i Louise Bryant, Bessie Beatty, autorki własnej książki „Czerwone serce Rosji”, tak wspomina zakończenie wystąpienia Lenina, goszczącego na „burzliwej” sesji Centralnego Komitetu Wykonawczego Rad w okresie bezpośrednio poprzedzającym wybuch powstania:


Kiedy Zgromadzenie Konstytucyjne będzie reprezentowaćwolęspołeczeństwa, my będziemy krzyczeć: „Niech żyje Zgromadzenie Konstytucyjne!” W przeciwnym przypadku krzykniemy:

Precz ze Zgromadzeniem Konstytucyjnym!”


[ Bessie Beatty – The red heart of Russia , 1918, s.434 w: Paul Le Blanc - Marx, Engels and the Revolutionary Experience .Studies of Communism and Radicalism in the Age of Globalization, wyd. Routledge Taylor & Francis Group, New York , London 2006, s.86 ].


Jeden z wrogów politycznych Lenina, znający go bardzo dobrze od lat i prowadzący z nim przez kilka dziesięcioleci polemiki Wiktor Czernow napisał:

Lenin jest nieprzeciętnie inteligentny, ale jego inteligencja jest jednostronna. Lenin jest bezwarunkowo uczciwym człowiekiem, ale jego wola jest tak jednostronna, że jego moralność uległa przytępieniu”.


Czy jednak każde zdanie tej opinii potwierdzają źródła? Czy człowiek jednostronny, mógłby przeżywać tyle wahań i wątpliwości?

Niektórzy przeciwnicy, do których po rozłamie w Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej Rosji należał Trocki wyzywali Lenina od „rozbijaczy jedności partii”. Nie wiedział jednak, że Lenin przypłacił konieczność podziału na bolszewików i mienszewików tak wielkim stresem, że przez całą noc był roztrzęsiony i nie zmrużył oka.


Czernow pisał powyższe słowa krytyczne wobec Lenina w kwietniu 1917 r. ,w czasie gdy przywódca bolszewików był obiektem nagonki w swoim kraju za to, że wrócił do Rosji w zaplombowanym wagonie, co umożliwił wywiad niemiecki, który traktował go jak głupiego naiwnego marzyciela, którego można wykorzystać jako nieświadome narzędzie realizacji własnych celów. Paradoksem historii jest to iż z dokładnie tej samej drogi do kraju nie skorzystał jedynie Lenin, dając możliwość powrotu swoim towarzyszom, którzy demokratycznie przegłosowali tę decyzję. Lenin sporządził protokół, potwierdzający słuszność jego decyzji, pod którym podpisali się przedstawiciele francuskich, niemieckich, szwedzkich, szwajcarskich i norweskich socjalistów. Każdy z wyjeżdżających, łącznie z nim samym, wypełnił na życzenie Lenina ankietę, w której znalazły się następujące oświadczenia:


Stwierdzam, że: 1. zakomunikowano mi warunki porozumienia zawartego między Plattenem [ przywódca szwajcarskich socjalistów – pośrednik w rozmowach z Niemcami, potem członek władz III Międzynarodówki – Kominternu ] ; 2. podporządkuję się zarządzeniom kierującego podróżą Plattena; 3. poinformowano mnie o podanej przez « Petit Parisien » wiadomości, że Rząd Tymczasowy zagroził wszystkim przejeżdżającym przez Niemcy, iż będzie traktował ich jako zdrajców; 4. ponoszę pełną polityczną odpowiedzialność wynikającą z podróży; 5. Platten gwarantuje przejazd tylko do Sztokholmu”.


Platten przedłożył zaś Niemcom pakiet warunków Lenina, składający się z ośmiu punktów:

  1. Zapewnienie eksterytorialności wagonu, w którym odbędzie się podróż.

  2. Paszporty i bagaż nie będą kontrolowane.

  3. Bilety zostaną zakupione przez Plattena ( tak Lenin odpowiedział na niemiecką propozycję pokrycia kosztów podróży).

  4. Podczas przejazdu przez Niemcy nikt nie ma prawa wejść do wagonu.

  5. W miarę możliwości przejazd przez Niemcy ma się odbyć jak najszybciej.

  6. Każdy emigrant bez względu na to, czy jest przeciwnikiem czy zwolennikiem wojny, może skorzystać z prawa przejazdu.

  7. Zezwolenie na przejazd odbywa się na takiej podstawie, że podróżujących wymieni się na niemieckich i austriackich jeńców wojennych bądź internowanych w Rosji.

  8. Pośrednik oraz podróżnicy zobowiązują się, że zrobią wszystko, aby przed opinią publiczną, a zwłaszcza w kręgu robotników, wywiązać się z realizacji tego punktu.


Zaiste trzeba być człowiekiem myślącym jednostronnie, by dbać o tak wiele szczegółów i aspektów!


Wyjeżdżających – pisze Laszlo Gyurko – odprowadziło na dworzec mniej więcej pięćdziesięciu emigrantów. Nie po to zresztą, aby ich pożegnać, lecz aby raz jeszcze rzucić im w twarz: Zdrajcy, niemieccy szpiedzy, najemnicy cesarza Wilhelma ! Doszło nawet do bijatyki. Ironią losu jest, że w kilka tygodni później oni również wrócili do kraju przez Niemcy. Ludzie boją się najbardziej tego, co nieznane, a jeśli już ktoś przetarł szlak, wszystko wydaje się mniej straszne. Przerazili się zresztą nie tyle tego, co nieznane, ile raczej pozorów, czym właśnie nigdy nie przejmował się Lenin...”


[ Laszlo Gyurko – Lenin – Październik. Przełożył Tadeusz Olszański , Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1970, s.130 ].


Jednak złośliwy śmiech historii chce, że nie tylko Rosjanie wracali tą samą drogą. W listopadzie 1918 r. dokładnie w ten sam sposób przyjechał na ziemie polskie Józef Piłsudski, by przejąć władzę z rąk Rady Regencyjnej.




Przyjeżdżając do Rosji Lenin musiał brać pod uwagę także i to, że jeśli Rząd Tymczasowy dobrowolnie nie przekaże władzy Radom, grozi nie tylko rozlew krwi, ale i powszechna anarchia. Rząd ten bowiem składał się z ludzi zajmujących od lat najwyższe miejsca w rankingach najbogatszych ludzi w kraju, oligarchów gospodarczych, którzy do dekoracji dopuścili do władzy Pawła Miljukowa, który słynął dawniej z powiedzenia, że „opozycja ma być opozycją nie przeciw carowi lecz po stronie cara” oraz adwokata Kiereńskiego, dawniej eserowca, obecnie parlamentarzystę z Partii Trudowików, nie domagającego się nigdy głębszych reform, który po kilku miesiącach formalnie stanął nawet na czele rządu zastępując księcia Lwowa. Przerwanie wyniszczającej kraj wojny nie leżało w interesie członków rządu, pomimo że na fali tej obietnicy otrzymali oni poparcie społeczne.


 

16 lipca, kiedy bolszewicy wyszli na ulice Piotrogrodu i większych miast [ tzw. Dni Lipcowe ], otworzono do nich ogień. Potężna demonstracja, w której wzięło udział przeszło 500 tysięcy robotników ze wszystkich dzielnic Piotrogrodu i żołnierzy garnizonu piotrogrodzkiego oraz dwanaście tysięcy uzbrojonych marynarzy przeraziła władze. W nocy z 16 na 17 lipca narada pod kierownictwem Lenina wezwała uczestników demonstracji do spokojnego rozejścia się do zakładów pracy, koszar i powrotu na okręty.


Następnie rozpoczęły się ataki na bolszewickie drukarnie i rewizje w mieszkaniach robotników, aresztowania i rozbrajanie żołnierzy oraz rewizje u rodziny i przyjaciół Lenina, na którego jako na „pruskiego agenta” usiłowano zrzucić winę za krew, która zbroczyła ulice Piotrogrodu. Już 16 lipca notoryczny prowokator i oszczerca Aleksiński podał do prasy wiadomość, że rzekomo posiada materiały dokumentalne potwierdzające oskarżenie Lenina o szpiegostwo na rzecz Niemiec. Nawet przewodniczący Centralnego Komitetu Wykonawczego Rad , mienszewik Czcheidze w swoim imieniu i w imieniu członka Rządu Tymczasowego, Ceretelego, telefonował do wszystkich większych dzienników piotrogrodzkich, prosząc o nie zamieszczanie oszczerstwa Aleksińskiego, czemu oparł się jedynie niewielki brukowiec „Żywoje Słowo”. 17 lipca rząd wydał polecenie aresztowania Lenina i wielu innych bolszewików jako niemieckich szpiegów. [ W.I.Lenin – Życiorys. Oprac. zespół: P.Pospiełow i in ., Książka i Wiedza, Warszawa 1961, s.379-381 ].


Jednak w samym rządzie Lenin miał w samym rządzie nie tylko wrogów. Paweł Malantowicz , wybitny petersburski adwokat i minister sprawiedliwości w rządzie Kiereńskiego, należał do partii mienszewickiej, traktując bolszewików jako kolegów w ruchu rewolucyjnym. Poprzez Dzierżyńskiego ostrzegł on Lenina przed grożącym uwięzieniem. Dzięki temu od 19 lipca Lenin do 10 października ukrywał się w Finlandii.


Do oskarżenia o szpiegostwo na rzecz Niemiec powrócił jeszcze raz Stalin w bardzo szczególnych okolicznościach. Kiedy sekretarka Lenina Lidia Fotijewa przekazała sekretarzowi generalnemu List do Zjazdu wodza rewolucji z nieprzychylnymi ocenami Stalina, w marcu 1923 r. Stalin podjął kontrakcję, mającą na celu skompromitowanie Lenina, wykorzystując w niej Iwana Towstuchę. Towstucha pracował dawniej w kancelarii Stalina, gdy ten był komisarzem ludowym spraw narodowości, ówcześnie zaś jako urzędnik w sekretariacie Mołotowa, opracowywał wraz z Kamieniewem dzieła Lenina do pierwszego wydania, zgodnie z decyzją IX Zjazdu RKP ( b ).

Korespondencję Lenina z Karolem Radkiem i Jakubem Haneckim dotyczącą kontaktów z Niemcami, opublikował wierny wobec Stalina Towstucha w redagowanym przez siebie piśmie „Proletarskaja riewoliucja” ( 1923, nr 9, wrzesień ) z wyraźnym zamiarem skompromitowania Lenina, którego moralną czystość Stalin chciał podważyć. [ Marian Wilk – Gruzin na Kremlu. Biografia Stalina, Łódź 1995, s.72 ].


Nie był to ostatni przypadek współpracy na linii Stalin-Towstucha, która zaowocowała w kolejnych latach stworzeniem mitu bezwzględnego Lenina, który okazał się wygodny także dla zachodu.


Wrócę jednak do opisu przebiegu wydarzeń. Krew przelana w lipcu podkopała znacznie mit o demokratycznym Rządzie Tymczasowym.

Na domiar rząd stłumił bunt chłopski ogarniający całą Rosję.


29 września Lenin na znak protestu przeciw części władz własnej partii, opowiadającej się za czekaniem na rozwój wypadków złożył dymisję:


Zmuszony jestem złożyć podanie o wystąpienie z KC, co też czynię, i pozostawić sobie swobodę agitacji w dołach partii oraz na zjeździe partii”.


["Kryzys dojrzał", rozdział VI (tajny), Dzieła Wybrane 1978, t.3, str. 25 ].

Na drugi dzień pisał w liście do KC: „Zwlekanie – to zbrodnia. [...] trzeba zdecydować się na powstanie natychmiast.”.


Co jeszcze musiał brać pod uwagę Lenin?

Rozumiał bardzo dobrze, że nieudolność Rządu Tymczasowego i powszechna niechęć mas dla tej władzy może doprowadzić do tego że dojdzie do głosu populista lub despotyczny tyran, który przepędzi bezradny rząd. Anarchia rodzi dyktatorów.

Próbą tego rodzaju sił był zresztą pucz dawnego carskiego generała Korniłowa, który poprowadził marsz na Piotrogród i pomiędzy sierpniem a wrześniem 1917 r. zmusił Kiereńskiego , który wcześniej powierzył Korniłowowi funkcję naczelnego wodza do odwołania się do pomocy bolszewickiej Czerwonej Gwardii. Bunt udało się stłumić, ale pytanie, kto następny sięgnie po władzę było nadal otwarte.


Dla Lenina było jasne, że dyktatura byłego carskiego generała skończy się podtrzymaniem ucisku ludu i dalszymi podbojami imperialnymi.

Bardzo wnikliwie analizował sprawozdania delegatów z terenu na posiedzeniach partii i wczuwając się w sytuację każdej ze stron, rozważał wszystkie aspekty.


Pomimo jawnie rewolucyjnej agitacji, dokładnie na miesiąc przed wybuchem powstania, Lenin rozważa mimo wszystko alternatywny scenariusz, choć sam ma poczucie, że są to pobożne życzenia.


W dwuczęściowym artykule „Zadania rewolucji”, opublikowanym pod pseudonimem N.K. w

gazecie „Raboczij Put” przywódca bolszewików pisał:


„ Żadna klasa nie ośmieli się wywołać powstania przeciw Radom i obszarnicy wraz z kapitalistami, nauczeni doświadczeniem korniłowszczyzny, oddadzą władzę pokojowo wobec ultymatywnego żądania Rad. Żeby przezwyciężyć opór kapitalistów wobec programu Rad, wystarczy nadzór ze strony robotników i chłopów nad wyzyskiwaczami i takie kary wobec opornych, jak konfiskata całego majątku połączona z krótkotrwałym aresztem.

Gdyby Rady wzięły całkowitą władzę, mogłyby jeszcze teraz – i prawdopodobnie jest to ich ostatnia szansa – zapewnić pokojowy rozwój rewolucji, pokojowe wybory przez lud swoich delegatów, pokojową walkę partyj wewnątrz Rad, wypróbowanie w praktyce programów różnych partii, pokojowe przejście władzy z rąk jednej partii w ręce innej partii.

Jeśli możliwość ta nie będzie wykorzystana, to, jak wskazuje cały przebieg rozwoju rewolucji, począwszy od wydarzeń z dn. 20 kwietnia, a kończąc na korniłowszczyźnie, nieunikniona będzie najbardziej zacięta wojna domowa między burżuazją a proletariatem. Nieuchronna katastrofa wojnę tę przyspieszy. Będzie się ona musiała skończyć, jak tego dowodzą wszystkie dostępne dla umysłu ludzkiego dane faktyczne i rozważania, zupełnym zwycięstwem klasy robotniczej, poparciem jej przez biedotę chłopską, w celu urzeczywistnienia wyłuszczonego programu. Ale wojna ta może się okazać bardzo ciężką i krwawą i dziesiątki tysięcy obszarników, kapitalistów i sympatyzujących z nimi oficerów mogą przypłacić ją życiem. Proletariat nie cofnie się przed żadnymi ofiarami dla

ocalenia rewolucji, które jest niemożliwe poza wyłożonym tu programem. Ale proletariat ze wszystkich sił poparłby Rady, gdyby one zrealizowały ostatnią swą szansę pokojowego rozwoju rewolucji.”.


[ „Raboczij Put” nr 21, 10 października ( 27 września ) 1917 r. w: W.I.Lenin – Dzieła wybrane, tom drugi, Książka i Wiedza ,Warszawa 1951 ,s.127 ].


Czy w ten sposób myśli człowiek, który zamierza iść do celu po trupach, czy raczej ten komu zależy na pokojowym rozwoju wypadków,człowiek, który z premedytacją roznieca rzeź czy raczej usiłuje ze wszystkich sił przed nią przestrzec chcąc uratować te kilkadziesiąt tysięcy ofiar?


24 października rząd Kiereńskiego jakby przebudził się z letargu. Przez wszystkie osiem miesięcy od wybuchu rewolucji lutowej, lud żądał przez cały czas tego samego: pokoju, ziemi, chleba.

Mienszewiccy delegaci z Fiodorem Danem domagali się uchwał w tych sprawach na spotkaniu z Kiereńskim, który jednak całkowicie załamał się i nie był w stanie podjąć żadnej decyzji. Wojsko masowo odeszło do obozu przeciwnika, który już od godziny 2 w nocy zajmował kolejno dworce kolejowe, budynki rządowe i mosty nie napotykając większego oporu.


Charakterystyczne, że Lenin nie chciał początkowo przejąć funkcji premiera [ przewodniczącego Rady Komisarzy Ludowych ]. Przyjął to stanowisko dopiero po odmowie Trockiego.

Jego celem nie było piastowanie stanowiska.


Obca interwencja 34 państw na czele z Francją, Anglią i Stanami Zjednoczonymi, której towarzyszyła współpracująca z interwentami, jak też ze zwykłymi kryminalistami rodzima kontrrewolucja pod wodzą byłych carskich generałów postawiła na ważnym miejscu zagadnienie obrony rewolucji.


20 grudnia 1917 r. Rada Komisarzy Ludowych powołała Nadzwyczajną Komisję do Walki z Kontrewolucją, Sabotażem i Spekulacją znaną jako WCzK lub Czeka. Dekret konstutuujący powstanie tej instytucji zawierał propozycje Lenina odnośnie kar: grzywny, więzienia ( do jednego roku ) lub wysłania na front winnych popełnienia przestępstw, bez jakiejkolwiek wzmianki o karze śmierci.


Jednak kolejne miesiące miały wymusić rewizję tych założeń. Główną przyczyną był szerzący się w Rosji bandytyzm. Przywołam wspomnienia jednego z zastępców Dzierżyńskiego, Jakowa Petersa, zaznaczając, że nie jestem zwolennikiem hagiograficznego podejścia do działalności WCzK w całej rozciągłości, co zresztą mam nadzieję okaże się w dalszej części tekstu i czemu niejednokrotnie w swych artykułach dawałem wyraz.


Zdarzyło się np., że jakiś przybłęda, lotnik, z gromadką koleżków urządził w restauracji hotelu

« Mied'wied' » w imieniu WCzK rewizję u bawiących się burżujów i zabrał im, niby z polecenia tow. Dzierżyńskiego, kosztowności i pieniądze. Osobnik ten nie miał nic wspólnego z WCzK i był po prostu hultajem i rabusiem. Mimo to Sztajnberg* , dowiedziawszy się o tym wypadku, dostał takiego ataku szału, że tow.Dzierżyński musiał stracić sporo czasu i sił na dowodzenie, że walka z hultajstwem i bandytyzmem wchodzi w obręb zadań WCzK.

A przybłędów było wtedy niemało. Tak np. w kilka dni po utworzeniu Rady Komisarzy Ludowych został aresztowany z fałszowanymi blankietami i pieczęciami Sownarkomu, CIK, WCzK i Ludowego Komisariatu Spraw Wewnętrznych były książę Eboli**, który sfałszowawszy sobie mandat WCzK urządzał rewizje i przywłaszczał sobie znajdowane przy tej okazji kosztowności i pieniądze.”


*Isaac Steinberg, ludowy komisarz sprawiedliwości w pierwszym rządzie radzieckim, potem na emigracji wydał szkalujące Lenina i innych bolszewików wspomnienia -D.J .


** Eboli był pierwszą osobą aresztowaną przez organa WCzK -zdaniem opracowań prawicowych-”pierwszą ofiarą”-D.J.



Jakow Peters- Jakobin proletariacki , w: Towarzysz Józef. Wspomnienia o Feliksie Dzierżyńskim. Książka i Wiedza, Warszawa 1977, s..229.


Jeśli bolszewicy faktycznie, jak zarzuca im to grono trzymających rząd dusz historyków z Richardem Pipesem na czele, czekali tylko na pretekst do rozpętania masowego terroru, to tych pretekstów byłoby całkiem sporo. 14 stycznia 1918 r. strzelano do samochodu Lenina, raniąc towarzyszącego mu wspomnianego już wyżej szwajcarskiego rewolucjonistę Fritza Plattena.

<!-- @page { size: 21cm 29.7cm; m</p>
jakubowski
O mnie jakubowski

Ktoś nazwał mój blog: "Dawid Jakubowski - o komunizmie, ale nie tylko" i to byłaby najwłaściwsza definicja. Jestem rewolucyjnym demokratą, który czuje, mówi i myśli po polsku. Boli mnie to co dzieje się ze świadomością społeczną, co dzieje się z moim krajem. Jednocześnie mam poglądy internacjonalistyczne na zasadzie równości nie zaś podległości. Chcę by dla każdego czytelnika tego bloga jedno stało się wreszcie jasne. Jestem przeciwnikiem wszelkich zdegenerowanych totalitarnych organizmów państwowych i nie zamierzam bronić ani żadnej instytucji ani większości aktorów procesów dziejowych, bo gdy krew się leje,ponoszą za to winę obie strony-jednak jednostkom które powstrzymują te procesy, niezależnie od tego jak niewielu ludzi o tym wie i jak ponurą sławę niesłusznie przypisuje im większość, należy się cześć. Moim celem jest pokazywanie prawdy o człowieku-niekiedy optymistycznej, w innych przypadkach niezwykle przygnębiającej. Jestem wrażliwym człowiekiem który bez niczyich rad odkrył w sobie potrzebę działania razem z konsekwentnymi marksistami. Jestem historykiem analizującym dokładnie związki przyczynowo-skutkowe, autorem opublikowanej monografii Juliana Marchlewskiego.Wbrew temu co niektórzy myślą jestem całkowicie pozbawiony cech indoktrynera.[video:http://www.narod.tv/?vid=71660]  [video:http://video.google.pl/videoplay?docid=-4097157661877160660&ei=XN8fSbnFKaf22QKDuM39Bg&q=nazarewicz]WYWIAD Z PROF.RYSZARDEM NAZAREWICZEM WYBITNYM POLSKIM HISTORYKIEM I WETERANEM AL 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka