Jak wszystkim wiadomo samolot TU 154M, który rozbił się pod Smoleńskiem, kilka miesięcy wcześniej wrócił z remontu w Samarze. Drugi nasz TU 154M , jak dowiedzieliśmy się kilkanaście dni temu, zostaje w Samarze dłużej, ponieważ ( to wersja oficjalna ) trzeba dokładniej sprawdzić pewne elementy.
Czyli co, wcześniej nie były sprawdzone i nie było takiej potrzeby ?
Moje pytania są następujące :
1. Czy w czasie remontu TU 154M ( tego który się rozbił ) byli w Samarze obecni nasi technicy ( ci co zajmowali się nim w kraju ), czy byli obecni przedstawiciele naszych służb specjalnych ?
2. Czy po powrocie do Polski został on sprawdzony przez służby specjalne pod kontem umieszczenia w nim urządzeń elektronicznych umożliwiających np. podsłuch lub zakłócanie pracy przyrządów pokładowych ?
3. Jeśli odpowiedź na oba pytania jest na nie, to pytam : Dlaczego państwo Polskie oddało bez możliwości kontroli samolot, którym poruszały się najważniejsze osoby w państwie, w ręce przestawicieli obcego państwa, które nie jest z nami w żadnym sojuszu ( np. NATO ) ?
4. Czy odpowiednie organa naszego państwa zweryfikowały dlaczego został przedłużony termin remontu drugiego samolotu ?
5. Czy zostało sprawdzone czemu dopiero na kilka dni przed końcem terminu remontu i powrotu do Polski drugiego samolotu okazało się, że remont musi potrwać blisko dwa miesiące dłużej i jaki ma to związek z faktem, że w sprawie katastrofy pierwszego TU154M jest coraz więcej znaków zapytania ?
6. Pytania 1 i 2 zadaje również w sprawie drugiego samolotu TU154M i jeśli odpowiedź na te pytania jest na nie, to i w tym wypadku zadaje pytanie 3.