Z wielką uwagą obejrzałem wczoraj całą relacje z demonstracji pod krzyżem. Bardzo uważnie przyglądałem się wszystkim, których "złapała" kamera - piszę złapała, ponieważ spora grupa przeciwników krzyża gdy tylko pojawiła się kamera, to natychmiast się odwracało, albo zakrywało twarz. Czegoś się wstydzą, czy tylko są mocni w gębie i w tłumie ?
I jaki wniosek z moich obserwacji ? Prócz tego czegoś o pseudonimie "Rambo" i jego równie mądrych pomocników, zauważyłem osoby z organizacji homoseksulanych. Jeden z nich wypowiedział ciekawe słowa - jest tu, ponieważ nie zgadza się aby mniejszość (!?) dyktowała warunki większości. Bardzo ciekawy pogląd w ustach tego kogoś. Jak to się ma do tego czego chcą mniejszości seksulane ? To już nie jest dyktowanie warunków przez mniejszość większości ?
Kolejna ciekawa grupka, to bywalcy murków na Palcu Zamkowym i okolic. Zwolennicy kompotów ( nie z owoców ;-) ) i tym podobnych wynalazków.
Kolejna grupa, to gimnazjaliści, którym piwo wypite w krzakach znacznie ograniczyło kontrole nad własnym zachowaniem.
Bardzo serdecznie gratuluje takiego składu...komentarz zbyteczny.
I na koniec jeszcze jedno pytanie - w tej grupie wielokrotnie doszło do profanacji symboli religijnych. Np. na krzyżu był ukrzyżowany pluszowy miś, krzyż obwieszony prezerwatywami itd. Czy to podpada pod możliwość obrazy uczuć religijnych i czy w związku z tym kwalifikuje się na zgłoszenie do prokuratury ? Jeśli tak, to przeciw komu może być skierowane ? Przeciw organizatorowi ?