antoni antoni
289
BLOG

Marsz Niepodległości

antoni antoni Marsz Niepodległości Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Około 14.45 przyjechałem taksówką pod Metro Politechnika, a następnie poszedłem na Plac Konstytucji. Wszędzie było już bardzo dużo ludzi z biało-czerwonymi flagami, Plac Konstytucji był prawie cały zapełniony. Było też bardzo dużo policji. Po wschodniej stronie Placu była jakaś zadyma - w stronę policji leciały petardy, do gry weszły armatki wodne i gaz łzawiący. Nie wiedziałem kto się bije ani dlaczego więc przyjąłem, że to lewackie bojówki, bo słyszałem o wyczynach komunistycznych bandytów na Nowym Świecie. Pojawił się organizator Marszu i ogłosił, że należy iść pod MDM, bo Marsz już ruszył. Poszliśmy. 

Szło dziesiątki tysięcy ludzi w każdym w każdym przedziale wiekowym - młodzież, rodziny z dziećmi, emeryci. Atmosfera podniosła - wykrzykiwaliśmy hasła patriotyczne, antykomunistyczne, wolnościowe. Haseł nazistowskich czy faszystowskich nie stwierdziłem. Trasa była dość długa - z Placu Konstytucji, Waryńskiego, Puławską, Goworka, Spacerową, Belwederską do Placu Na Rozdrożu. Szedłem mniej więcej w połowie Marszu - gdy doszedłem pod Pomnik Dmowskiego organizator apelował do uczestników by iść dalej i zrobić miejsce dla reszty. Czekaliśmy kilkanaście minut i chyba nawet nie wszyscy zdążyli dojść gdy zaczęły się problemy.

W pewnym momencie znudzeni małolaci/chuligani zaczęli bujać wozem transmisyjnym TVN. Za chwilę wóz zaczął płonąć. Niemal natychmiast pojawił się kordon policji, a straż pożarna zaczęła gasić wóz. Stwierdziłem, że nic tu po mnie i zszedłem do podziemi, żeby kupić bilet ZTM. W otwartych sklepikach niestety biletów nie było, była jedynie wódka, whisky i inne alkohole. Wyszedłem więc z powrotem na Plac i pokrążyłem przez kilka minut zastanawiając się jak wrócić do domu. Dookoła biegali chuligani i kordony policji. Po namyśle skręciłem w Koszykową i poszedłem do Metra Politechnika. Po drodze widziałem kilka samochodów policyjnych z powybijanymi przez chuliganów czy też komunistów szybami. 

Reasumując - mile i pożytecznie spędzony czas wolny, brak jakichkolwiek zagrożeń ze strony komunistycznych bandytów czy chuliganów. Profesjonalne działanie policji. Za rok pójdę znowu.

PS. oczywiście w ogóle mnie nie dziwi, że media pokazują tylko i wyłącznie zadymy, a nie te dziesiątki tysięcy normalnych ludzi, którzy spokojnie idą w Marszu 

antoni
O mnie antoni

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka