Patrzę na twarz Borusewicza zamieszczoną w jednej z salonowych not.
Widzę czasem na ekranach twarz Frasyniuka, Piniora, coraz rzadziej na szczęście Wałęsy, widzę wielu innych czołowych działaczy z roku 80-tego i myślę sobie - co się z wami k.... mać zrobiło. Co wy piep... cie. Czym kierowaliście się wtedy ? Czy chodziło wam o sprawy związkowców czy tylko o karierę i kasę? Przecież do cholery mogliście ją robić w PZPR pod wodzą obecnych waszych przyjaciół: Jaruzela, Urbana, Millera, Kwaśniewskiego... A wydawało się wtedy, że ryzykowaliście conajmniej tyle co ja gdy drukowałem i kolportowałem wasze odezwy, chodziłem na manifestacje, działałem w Komitecie, który niósł wam pomoc...
Zastanówcie się, gdzie wy teraz jesteście, a gdzie jest 10 mln członków wtedy także waszego, dziś już nie waszego wg was Związku. Co możecie dziś powiedzieć rodzinom zamordowanych w 1970, 1976, 1981, 1982, 1983, ... Co powieciw bezrobotnym i zrozpaczonym ? Że fajnie jest ?
Jeśli macie jeszcze sumienie zastanówcie się póki nie jest za późno - gdzie prowadzicie Polskę ....
Póki nie jest za późno....