W najbliższą sobotę - rocznica.
Dzień wolności i solidarności.
A panowie z PO paląc cygara przygotowują ustawę, która w praktyce uniemożłiwi działalność związków w tych nielicznych zakładach, w których one jeszcze istnieją. "By żyło się lepiej".
No dobrze. Niech związki same utrzymują działaczy ze składek członków. Ale wtedy partie, już bez dotacji z budżetu i od prywatnych sponsorów, niech same utrzymują swój aparat. I swoich posłów, bo w większości nie dbają oni o interes państwa i narodu, ale wyłącznie własnych partii. Niech partie same ze składek członków płacą za poselskie lokale, diety, delegacje i hotele. Posłowie mogą przecież tak jak związkowcy działać po godzinach pracy. Może ktoś ich zatrudni. Warunek - nie w spółce skarbu państwa, nie w firmach państwowych.