Ars Legis Ars Legis
578
BLOG

Brak zawiadomienia z sądu a przywrócenie terminu

Ars Legis Ars Legis Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Ostatnimi czasy wielkie emocje rozpalała kwestia doręczeń przesyłek sądowych. I jak zwykle w takich sytuacjach mogliśmy obserwować swoistą rywalizację mediów głównego nurtu, które to, niczym dawni pocztylioni, prześcigały się w dostarczaniu coraz to nowych wieści o płynących z dalszego urynkowienia usług pocztowych zagrożeń. I tak do przeciętnego Kowalskiego docierały informacje, że w nowym 2014 roku przesyłki z sądu będzie musiał odbierać w sklepie mięsnym, warzywniku czy (o zgrozo!) w przybytku dystrybuującym narzędzia cielesnych uciech.

           Upływa już drugi miesiąc, od kiedy Polska Grupa Pocztowa przejęła dostarczanie przesyłek sądowych. Choć emocje jeszcze nie opadły, a przed krakowskim Sądem Okręgowym ciągle toczy się sprawa z odwołania Poczty Polskiej od wyroku Krajowej Izby Odwoławczej, to można pokusić się już opinię mającą oparcie również w praktycznym funkcjonowaniu nowego systemu. Zanim jednak przejdę do meritum, warto przytoczyć kilka faktów. Do końca 2013 roku wszystkie przesyłki nadawane przez sądy dostarczane były przez Pocztę Polską. W wyniku przetargu rozpisanego przez Centrum Zakupów dla Sądownictwa w Ministerstwie Sprawiedliwości kontrakt na dostarczanie przesyłek sądowych od stycznia 2014 roku do końca grudnia 2015 roku uzyskał operator prywatny - Polska Grupa Pocztowa S.A. Należy nadmienić, iż oferta PGP okazała się o korzystniejsza o, bagatela, 80 milionów złotych. Cały kontrakt opiewa zaś na kwotę 500 milionów złotych i obejmuje dostarczenie ponad 100 milionów przesyłek nadawanych przez sądy. PP odwołała się od rozstrzygnięcia przetargu do Krajowej Izby Odwoławczej, gdzie uzyskała wyrok niekorzystny dla siebie, od którego odwołała się z kolei do sądu powszechnego. Właściwy w tej sprawie Sąd Okręgowy w Krakowie odmówił tymczasem wstrzymania wykonania umowy, gdyż "skutki takiego orzeczenia dla funkcjonowania sądów w Polsce byłyby tyle łatwe do przewidzenia, co fatalne" (sygn. II Co 1/14).

           Wobec iście hiobowych wieści, jakoby całe sterty wezwań z sądów zalegały niedostarczone pod ladami w sklepach mięsnych lub, co gorsza, zostały porzucone w jakimś przydrożnym rowie, rodzić się może pytanie: jakie konsekwencje mogą mnie spotkać, jeśli nie otrzymam pisma z sądu na czas? Odpowiedź wydaje się dosyć prosta, jeśli chodzi o postępowanie cywilne. Artykuł 168§1 kodeksu postępowania cywilnego mówi: "Jeżeli strona nie dokonała w terminie czynności procesowej bez swojej winy, sąd na jej wniosek postanowi przywrócenie terminu". Zatem jeśli zdarzy się sytuacja, że otrzymamy pismo z oznaczonym terminem do dokonania danej czynności (np. wniesienia odpowiedzi na pozew), to powinniśmy skierować do sądu, w którym toczy się sprawa, wniosek o przywrócenie terminu. Pismo to powinno spełniać określone wymogi formalne, w szczególności zaś zawierać oznaczenie sądu, do którego jest kierowane, tytuł "wniosek o przywrócenie terminu", podpis osoby składającej wniosek, uzasadnienie oraz listę załączników. W uzasadnieniu należy wskazać, iż nie dokonaliśmy danej czynności, gdyż nie otrzymaliśmy na czas stosownego pisma z sądu. Ponadto należy podać dokładną datę, kiedy otrzymaliśmy dane pismo. Wniosek ten należy złożyć w terminie 7 dni od otrzymania przesyłki z sądu. Co ważne, wraz z tym wnioskiem musimy dokonać danej czynności, której termin do dokonania już upłynął (np. wnieść odpowiedź na pozew).

           Sytuacja wygląda podobnie w sprawach toczących się według kodeksu postępowania karnego. Artykuł 126§1 stanowi: "Jeżeli niedotrzymanie terminu zawitego nastąpiło z przyczyn od strony niezależnych, strona w zawitym terminie 7 dni od daty ustania przeszkody może zgłosić wniosek o przywrócenie terminu, dopełniając jednocześnie czynności, która miała być w terminie wykonana; to samo stosuje się do osób nie będących stronami". Nieco inaczej przedstawiają się natomiast wymogi formalne wniosku o przywrócenie terminu wg kodeksu postępowania karnego. Mianowicie musi on zawierać: oznaczenie organu, do którego jest skierowany, oznaczenie sprawy (sygnaturę), imię, nazwisko, adres i podpis osoby składającej wniosek, datę oraz uzasadnienie. Tak jak w przypadku wniosku o przywrócenie terminu w postępowaniu cywilnym, należy wskazać o przywrócenie terminu dla dokonania jakiej czynności wnosimy oraz uzasadnić, dlaczego nie dokonaliśmy danej czynności w terminie. Należy zaznaczyć, iż w myśl art. 126 przywróceniu podlegają jedynie terminy zawite (prekluzyjne), czyli takie, po których upływie dokonana czynność jest bezskuteczna, a negatywne konsekwencje tego ponosi strona. Terminy zawite w k.p.k. występują m.in. w następujących przepisach: 60§4, 61§2, 67§2, 69§4 126§1, 131§3, 506§1, 524§1.

           Rekapitulując stwierdzić należy, iż zarówno w postępowaniu cywilnym, jak i karnym dopuszczalne jest przywrócenie terminu do dokonania czynności procesowej, którego niedotrzymanie nastąpiło wskutek nieotrzymania na czas przesyłki z sądu. Należy pamiętać, że wniosek o przywrócenie terminu powinien być każdorazowo uzasadniony i wskazywać jednoznacznie na fakt, iż przekroczenie terminu nastąpiło z przyczyn niezależnych od wnioskującego. Wszystkim osobom, które mają niewątpliwą przyjemność utrzymywania kontaktów korespondencyjnych z polskimi plenipotentami Temidy, pozostaje nadzieja, że całe zamieszanie związane z doręczeniami przesyłek sądowych jest li tylko przejściowym okresem zawieruchy, po którym nastanie dla Polaków jutrzenka pod szyldem PGP.

 

Jakub Pokoj

Ars Legis
O mnie Ars Legis

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka