Mam nadzieje , ze wraz ze zmiana pracy przez Bronislawa i całej jego unio-demokratycznej hałastry telewizja publiczna nie bedzie nas epatować odświetnym wystrojem w dniu 4 czerwca. Uznanie przez Bronka i jego środowiska tego dnia - za świeto wolnosci jest naduzyciem.
1. Nie byly to wolne wybory - tylko ustawione wczesniej kontraktem w Magdalence i przy okraglym stole
2. Skoro obywatele wykosili na kartkach wyborczych wszystkich pzpr-owskich kacykow - to nie po to - aby Walesa,Mazowiecki,Geremek i Michnik -zadecydowali , ze powtarzamy glosowanie na liste krajowa.
3. Jak wg nich bylo to poczatkiem wolności - to dlaczego chwile pozniej zgodzili sie aby na prezydenta "wolnego" panstwa usadowić generala-zdrajcę bedącego symbolem represji wobec narodu?
4 czerwca 1989 byl 1-szym WAŁKIEM III RP WOBEC OBYWATELI. Zachwycać sie nim może tylko prl-owska nomenklatura wraz z czescia opozycji zblatowaną z dawnymi "przeciwnikami", ktora miedzy innymi rzadzi przez ostatnie 8 lat .