W znanym filmiku z prezydentem Obamą w roli Ustępującego jest wymowna scenka, niejedyna taka zresztą.
Oto prezydent leży na kanapie, a wiceprezydent Joe Biden czyści okulary i "mruczy" przymierzając je:
- Ma pan prawdziwy dylemat, panie prezydencie... Które się panu bardziej podobają - te, czy może te?
- Przecież są takie same! - odpowiada Obama.
W dyplomatycznym języku Zbigniew Brzeziński ujął to tak:
"Trump ze swoim brakiem spójnego strategicznego planu i pani Clinton, która woli podróżowanie od planowania strategicznego sprawiają, że na świecie rośnie poczucie braku pewności wobec Ameryki." /cyt. z korespondencji Marcina Wrony/
W rzeczywistości nie jest to prawda, bo wychodzi i to nie od dziś na jaw, że oboje taki plan strategiczny mają, taki sam zresztą, "takie same te okulary".
Trump opowiada o likwidacji NATO co spełniłoby marzenie Putina, a Bill Clinton sekuje Polskę i Węgry za... brak demokracji i dyktaturę. Całkiem jak Schulz, Verhofstadt i ta reszta, której tak chodzi o wstrzymanie wyrwania się państw Europy Srodkowej spod dyktatu Moskwy i Brukseli. Przy okazji okazuje się, że wolno już mówić źle o Putinie, ale działać na jego korzyść jak najbardziej trzeba.
Inaczej ujmując - chodzi o odwrót od strategii realizowanej (przez kogo?) od 2010 r. polegającej na osłabianiu Rosji i Niemiec oraz jednoczesnym umacnianiu państw leżących pomiędzy nimi z Polską na czele.
Powstanie bowiem takiego dwukontynentalnego molocha rządzonego wg metod sowieckich (wzbogaconych o wynalazki dajmy na to inżynierii gender) sprowadziłoby nieszczęście praktycznie na cały świat i stałoby się realnym zagrożeniem także przecież dla Stanów.
.........
W czerwcu ma być spotkanie Grupy Bilderberg w Dreźnie. Uczestniczyć ma w nim Merkel z kilkoma swoimi ważnymi ministrami. Wyobrażam sobie, że nie będzie sympatycznie. No bo mieli zalać Europę z Polską na czele imigrantami, nie dopuścić do władzy tego dyktatora Kaczyńskiego, a tu co? Wyszedł z tego samobój, strzał w stopę i samozaoranie.
Czekajmy więc z jakim nowym pomysłem w sprawie tego imigranckiego "potencjału" wyjdzie niedługo Merkel.
Humory mogą być nietęgie i z innej przyczyny także wśród samych Bilderbergów. Jak wiadomo, Grupę tworzą najwięksi bogacze co to robią w bankach, biznesach i co to mają pieniądze optymalizujące się w rajach.
Nie opowiadają o nich Panama Papers?
Poza wszystkim - zastanawia też brak w doniesieniach nazwisk z Niemiec np. Czy tych związanych z unijną wierchuszką.
John Doe przyniósł papiery niemieckiej gazecie zdaje się tak, jak kiedyś Snowden ujawnił, że telefon Merkel był na amerykańskim podsłuchu przez 20 lat.
........
Tak czy inaczej - najciekawszy mecz rozgrywany przez widzialne i niewidzialne siły ma teraz miejsce w Stanach.
Doszło już do tego, że rozpatrywane są najbardziej fantastyczne scenariusze wyborcze. I mówi się o tym. Okazuje się, że prawo dopuszcza ich zastosowanie i np. o wyborze prezydenta w niektórych sytuacjach zdecydować może Izba Reprezentantów.
W filmiku, o którym wspominam na początku, niedawny przewodniczący Izby Reprezentantów właśnie, John Boehner, wspólnie z "byłym" prezydentem zasiadają w sali kinowej... Boehner składa Obamie jakieś propozycje.
Wielce obiecująca scena, choć wszystko kończy się nieprawdopodobnym komunikatem, że gra w golfa stała się głównym zajęciem Obamy.
Co byłoby przecież straszne, gdyby komunikat potraktować dosłownie.
