Jeśli rzeczywiście Komorowski wygra, i w rządzeniu nic się nie poprawi, będą to ostatnie wybry PO w których będzie miała powody do radości.
Minimalna przewaga w wyborach to tak naprawdę blamaż tej partii, który jest dla nich kubłem zimnej wody niż sukcesem.
Od jutra, już nie będzie wymówki. Za obietnice przyjdzie czas się rozliczyć.
Życzę więc dobrego samopoczucia PO i szmpana trzymam dalej w lodówce - będzie smaczniejszy niebawem.
Pozdrawiam.