Publikacje Gazety Polskiej Publikacje Gazety Polskiej
833
BLOG

Jaruzelski z Loch Ness

Publikacje Gazety Polskiej Publikacje Gazety Polskiej Polityka Obserwuj notkę 6

Powstanie film o Jaruzelskim, oparty na książce jego córki – ta sensacja obiegła media, po czym została zdementowana. – To plotka, dowiedziałem się o niej z mediów – mówi „GP” aktor Bogusław Linda, który miałby zagrać Jaruzelskiego. – Raczej balon próbny – uważa politolog dr Jerzy Targalski. Gdyby laurka na cześć komunistycznego zbrodniarza powstała, byłby to przełom psychologiczny. Także dlatego, że w stanie wojennym był on bojkotowany przez aktorów

Gnido zarzygana
Jadowita mendo
Ty kukło gówniana
Kacapski przybłędo


– głosi legendarny „Bluzg”, anonimowy wiersz z czasów stanu wojennego, dedykowany Jaruzelskiemu, który zadeklamował ze sceny aktor Emilian Kamiński. Po 13 grudnia był on jednym z organizatorów aktorskiego bojkotu, wpisującego się w protest przeciwko represjom stanu wojennego. Współtworzył też w tym czasie Teatr Domowy, występujący w prywatnych mieszkaniach.

„Kolaborantem jest ten, kto użycza swego nazwiska, twarzy, głosu lub talentu dla celów propagandowych i usprawiedliwiania przemocy. W naszym środowisku kolaborantem jest ten, kto realizuje lub występuje w spektaklach i filmach TV, słuchowiskach radiowych i audycjach” – informował wydany w stanie wojennym komunikat Solidarności artystów sceny i filmu. Protest trwał ponad rok, a nieliczni spośród aktorów, którzy się z niego wyłamali, byli wygwizdywani. Był to jedyny tak mocny w czasach PRL protest tego środowiska. Czy teraz da się ono użyć do wybielania człowieka, w którego wymierzony był tamten bojkot?

Ten pomysł jeszcze wróci

Pierwszy podał informację na temat filmu o Jaruzelskim kobiecy tygodnik „Na żywo”. Wbrew pozorom nie osłabiło to jej wiarygodności – prasa kobieca znana jest zarówno z dobrej znajomości świata artystycznego, jak i ze ścisłych związków z postkomunistycznym skansenem. To ona lansowała przez lata na gwiazdy Jolantę Kwaśniewską oraz córki komunistów – Monikę Jaruzelską czy Agatę Passent.

Według gazety film miałaby nakręcić Agnieszka Holland, a Jaruzelskiego miałby zagrać Bogusław Linda. Przez kilka dni informacja ta krążyła po mediach, zarówno prorządowych, jak i niezależnych, i nikt jej nie prostował. Sensację wokół sprawy podkręcał m.in. portal Tomasza Lisa.

W końcu jednak głos zabrała Holland, która napisała w przesłanym mediom oświadczeniu: „Pragnę zawiadomić, że informacja o rzekomym przygotowywaniu przeze mnie filmu o generale Jaruzelskim jest całkowicie nieprawdziwa. Nie ma takiego faktu”.

Czy Jaruzelski pojawił się w szukających wakacyjnej sensacji mediach tylko w roli zastępczego potwora z Loch Ness? Każdemu, kto zna media III RP, trudno uwierzyć, by akurat newsy na temat byłego komunistycznego dyktatora pojawiały się bez powodu. – To wygląda na typowy balon próbny. Okazało się, że opór jest zbyt duży. Film o Wałęsie jakoś przejdzie, ale o Jaruzelskim jeszcze nie. Dlatego informację zdementowano. Jednak pomysł wróci, np. po śmierci Jaruzelskiego – uważa politolog dr Jerzy Targalski. Podobnego zdania jest satyryk Jan Pietrzak. – Ten film to pomysł potworny, nawet jeśli miała to być po prostu propagandowa wrzutka, to jej celem jest niszczenie polskiej pamięci, zamazywanie prawdy o Jaruzelskim.

Ciepły i serdeczny jak zbrodniarz

Niezależnie od tego, czy film powstanie, Polacy zapamiętają, że komunistyczny dyktator to człowiek, co do którego można snuć plany o zrobieniu ciepłego filmu.
Jakiego komunistycznego dyktatora zobaczylibyśmy na ekranie? – Łatwo wyobrazić sobie sceny pokazujące – z perspektywy córki – dramatyczne wewnętrzne rozdarcie bohatera i jego straszne cierpienie, kiedy nie chciał, ale musiał – mówi dr Jerzy Targalski. – Pytanie, czy aktorzy nie powinni przeprosić za to, że takiego cierpiącego człowieka bojkotowali – ironizuje.

Jak wspominała Monika Jaruzelska, Mieczysław Rakowski miał jej powiedzieć, że w przypadku wkroczenia do Polski Sowietów generał miał myśleć o samobójstwie. Trudno o stwierdzenie bardziej kuriozalne – z dokumentów wynika, że dyktator zabiegał o sowiecką interwencję. Ale do filmu scena ta nadawałaby się idealnie. – Radzę w takim razie Jaruzelskiemu, by zapisał się na kursy dla samobójców do tego pułkownika, co przestrzelił sobie policzek – komentuje Jan Pietrzak.
Przypomnijmy, że o usprawiedliwianiu przez Jaruzelskiego tchórzostwa coraz bardziej kuriozalnymi kłamstwami pamiętne słowa napisał poeta Zbigniew Herbert: „Na liście cnót Generała brak tylko jednej – odwagi. Jest to mankament bolesny, dojmujący, poważny i trudno po prostu dać sobie z tym radę. Bo przecież, mówiąc brutalnie, generał musi być odważny, za to mu płacą”.

Sławny, ale ciepły i serdeczny – taki też musiałby być komunistyczny zbrodniarz. Wszak jak zachwala wydawca, „autobiograficzna opowieść Moniki Jaruzelskiej to pełna ironii oraz dowcipu opowieść o dorastaniu u boku sławnego ojca”. A sama Jaruzelska stwierdza: „Najwięcej radości sprawiało mi pisanie rozdziałów dotyczących najwcześniejszego dzieciństwa, które spędzałam w górach, w Kościelisku”.

Reżyser Antoni Krauze nie ma wątpliwości, czym byłby taki scenariusz: – To pomysł haniebny, ale my żyjemy w tej hańbie. Większość życia przeżyłem niestety w PRL, a to co jest teraz, jest oczywiście inną, ale kontynuacją tamtego.

Sam Bogusław Linda zaprzecza, jakoby zamierzał zagrać Jaruzelskiego: – Pierwsze słyszę. Nikt nie składał mi takiej propozycji. To plotka. Nie chcę tego komentować.

Danuśka i Monika zamiast Kiszczaka i Wachowskiego

Przypomnijmy, że metodę budowy pozytywnego wizerunku skompromitowanego polityka poprzez opublikowanie książki bliskiej mu kobiety zastosowano ostatnio w stosunku do Lecha Wałęsy. Po książce Danuty Wałęsowej przyszła kolej na film.

Z pewnością zarówno Jaruzelski, jak i Wałęsa sympatyczniej wyglądają przy kobietach niż przy tych, którzy dla ich politycznej sylwetki mieli nieporównanie większe znaczenie – Kiszczaku i Wachowskim. Poza wszystkim zaś prorokiem okazał się w przypadku komunistycznego dyktatora Konstanty Ildefons Gałczyński, który wiersz „Komuniści z Rotondy” opublikowany w przedwojennym „Cyruliku Warszawskim” zakończył inwokacją: „O, słońce, słońce sierpniowe, / o, wino słońca dostałe, / o, komuniści łagodni, / staruszki zdziecinniałe!”.

Piotr Lisiewicz

JESTEŚMY LUDŹMI IV RP Budowniczowie III RP HOŁD RUSKI 9 maja 1794 powieszeni zostali publicznie w Warszawie przywódcy Targowicy skazani na karę śmierci przez sąd kryminalny: biskup inflancki Józef Kossakowski, hetman wielki koronny Piotr Ożarowski, marszałek Rady Nieustającej Józef Ankwicz, hetman polny litewski Józef Zabiełło. Z cyklu: Autorytety moralne. В победе бессмертных идей коммунизма Мы видим грядущее нашей страны. Z cyklu: Cyngle.Сквозь грозы сияло нам солнце свободы, И Ленин великий нам путь озарил Wkrótce kolejni. Mamy duży zapas.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka