Publikacje Gazety Polskiej Publikacje Gazety Polskiej
1036
BLOG

Wraca piosenka, co przyszła z Armią Czerwoną

Publikacje Gazety Polskiej Publikacje Gazety Polskiej Polityka Obserwuj notkę 1

Ponad milion złotych z pieniędzy podatników, transmisja na żywo w TVP, wsparcie MSZ – to imponująca oprawa Festiwalu Piosenki Rosyjskiej w Zielonej Górze, który zaczyna się w sobotę. Imprezę nawiązującą do sowieckich tradycji wspierają ludzie ze stowarzyszenia będącego kontynuacją Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej, współpracujący m.in. z reżimem Łukaszenki.
 
Piosenka radziecka ma w sobie serdeczne ciepło, liryczną zadumę, radość oraz życzliwość dla ludzkich spraw i kłopotów. Jest łatwa i zrozumiała. Przywędrowała do nas w roku 1945 wraz z żołnierzami Armii Czerwonej, wtedy, kiedy własnych piosenek nie mieliśmy jeszcze tak wiele jak dziś” – pisała o festiwalu w Zielonej Górze Halina Ańska-Skarbek w albumie „XV lat z piosenką radziecką”, wydanym przez Towarzystwo Przyjaźni Polsko-Radzieckiej w 1979 r.
 
Trudno o większą bzdurę – kabaretowa piosenka była emanacją wesołej przedwojennej Warszawy. A potem kolejne piosenki stworzyła stolica walcząca, powstańcza... „Własnych piosenek” mogli nie mieć w zadowalającej ilości co najwyżej smutni panowie z PPR i bezpieki. Ale dzięki zielonogórskiemu festiwalowi udało się coś z tym zrobić. „Przyjęliśmy piosenkę radziecką jak własną. Dzięki niej Kraj Rad i ludzie radzieccy stają się nam bliscy i drodzy” – wyjaśniała Ańska-Skarbek.
 
Likwidacja festiwalu – symbol upadku komunizmu
 
Po 1989 r. likwidacja festiwalu stała się jednym z symbolicznych dowodów na upadek komunizmu. Grający muzykę oi! zespół The Gits śpiewał o tym w piosence będącej podziękowaniem dla robotników, którzy się zbuntowali:
 
Nie ma pochodów, kartek na cukier
I festiwalu w Zielonej Górze,
Każdy dziś może dolary kupić,
Mieć w domu paszport, pić piwo z puszki.
 
Festiwalu faktycznie nie było aż do czasu rządów Platformy Obywatelskiej. Gdy w 2008 r., w wyniku propozycji szefa rosyjskiego MSZ Siergieja Ławrowa, radni Zielonej Góry zdecydowali o stworzeniu Festiwalu Piosenki Rosyjskiej, niemal wszyscy komentatorzy traktowali imprezę jako egzotyczną ciekawostkę, fanaberię postkomunistycznego prezydenta Zielonej Góry Janusza Kubickiego z SLD. W organizowanie festiwalu włączyli się przedstawiciele Stowarzyszenia Polska-Wschód, będącego kontynuacją Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej.

Minęło pięć lat i w Polsce coraz bardziej podporządkowanej Moskwie festiwal traktowany jest nie jak ciekawostka, lecz impreza najwyższej rangi. Organizatorzy festiwalu, który odbędzie się 17 sierpnia w Zielonej Górze, jak co roku mogą liczyć na dofinansowanie z kasy miasta ponad milionem złotych oraz bezpośrednią transmisję TVP.
 
Budżet imprezy to ok. 3,5–4 mln zł, z tego miasto dokłada 1,1 mln zł. Resztę pieniędzy daje ministerstwo kultury Federacji Rosyjskiej, które pokrywa koszty występu rosyjskich wykonawców. Koszty realizacji transmisji biorą na siebie TVP i Radio Zet, które w tym roku jest współorganizatorem imprezy.
 
TVP2 ofiarowała festiwalowi najlepszy czas antenowy w sobotę, 17 sierpnia, od godz. 20 aż do zakończenia występów. Organizatorów wspiera też polskie MSZ. – Mam ścisły kontakt z przedstawicielami MSZ-u i korpusu dyplomatycznego i jestem pod dużym wrażeniem ich zaangażowania, profesjonalizmu i znajomości Rosji. Przy organizacji festiwalu zawsze mogę liczyć na pomoc ze strony ministerstwa – zapewniał dyrektor Festiwalu Piosenki Rosyjskiej, zielonogórski radny SLD Tomasz Nesterowicz.
 
„Rosyjskie atrakcje” od przyjaciół Łukaszenki i Jaruzelskiego
 
Nesterowicz w rozmowie z „Gazetą Polską” odniósł się do negatywnych skojarzeń festiwalu z czasami PRL-u. – Dzisiejszy festiwal to inicjatywa, która promuje Zieloną Górę. Nie widzę ciągłości z Festiwalem Piosenki Radzieckiej – oburzył się.
 
Ciągłość ta jednak ujawnia się na każdym kroku, czemu trudno się dziwić, skoro współinicjatorem festiwalu jest stowarzyszenie będące kontynuacją TPPR. W 2006 r. w jego kongresie wziął udział gen. Wojciech Jaruzelski.
 
Gdy festiwal powstał, jego ówczesny szef Stefan Nawrot nie krył swojego sentymentu do dawnych występów sowieckich gwiazd w PRL, marząc o sprowadzeniu Ałły Pugaczowej. – To dziś wielka i droga gwiazda, jeździ z całym pociągiem ludzi. A kiedyś mój kierowca woził ją po garnizonach w Polsce – żalił się „Gazecie Lubuskiej”.
 
Tegoroczny festiwal Stowarzyszenie Współpracy Polska-Wschód zachwala artykułem „Ale będą rosyjskie atrakcje”. Zapowiada, że w kinie Newa przez tydzień o godz. 18 będziemy mogli oglądać rosyjskie filmy, m.in. „Żyła sobie baba”, „Beduin” i „Konwój”, chętni będą mogli nauczyć się robić matrioszki, w czym pomoże im Irina Brovko z Fundacji Rozwoju Kultury „Kombinat Kultury”. A Hotel Ruben serwować będzie tradycyjne rosyjskie dania.
 
We władzach stowarzyszenia zasiada polityk PSL Tadeusz Samborski, były poseł, który w latach 70. zrobił doktorat na Uniwersytecie Moskiewskim. W Moskwie był też korespondentem prasy ludowej. O Samborskim głośno było, gdy Pawlak został premierem w 1993 r. W ankiecie personalnej jako „zawód wykonywany” podał on wówczas: „nawiązywanie kontaktów handlowych, gospodarczych z zagranicą, ze szczególnym uwzględnieniem krajów WNP”. W białoruskiej telewizji Samborski występował jako polski ekspert od... tarczy antyrakietowej, który podzielał obawy narodu białoruskiego w tej kwestii.
 
Kilka tygodni temu prezes stowarzyszenia Józef Bryll wręczył dyplom ustępującemu dyplomacie reżimu Łukaszenki Mikhailowi Trotsinskiemu. Z kolei, jak chwali się na swojej internetowej stronie stowarzyszenie, 11 lipca jego przedstawiciele „spotkali się z A. Goluchem – szefem Gabinetu Ambasadora Federacji Rosyjskiej, który kończy swą pięcioletnią misję dyplomatyczną w Warszawie – i jego następcą, absolwentem MGiMO (osławionej kuźni sowieckich dyplomatów – przyp. red.) W. Aleksandrowem”. Goluch stwierdził, że była to „trudna misja ze względu na niechęć do Rosji niektórych polskich kręgów politycznych”. Poskarżył się, że wprawdzie „następuje pewna poprawa relacji dwustronnych rosyjsko-polskich, ale proces ten posuwa się bardzo powoli. Wciąż nie ma odczuwalnego postępu w dziedzinie współpracy gospodarczej, zwłaszcza w zakresie realizacji w Polsce nowych rosyjskich inwestycji”.
 
PiS: propaganda kosztem sztandarowych imprez kulturalnych miasta
 
W rozmowie z nami Nestorowicz potwierdził też, że imprezę, tak jak w minionym roku, będą prowadzili Tomasz Kammel i Rosjanka Alina Artz. Artz to gwiazda rosyjskiego przemysłu erotycznego, znana z prowadzenia programu na kanale dla dorosłych. Tegoroczny zwycięzca festiwalu otrzyma 50 tys. zł i nagrodę Złoty Samowar.
 
Olbrzymie wsparcie finansowe imprezy oburza radnych PiS‑u w Zielonej Górze. – Co roku brakuje pieniędzy na dofinansowanie sztandarowych imprez kulturalnych miasta, a Festiwal Piosenki Rosyjskiej, który jest czterogodzinnym koncertem wątpliwej jakości, dostaje rokrocznie z miejskiej kasy przeszło milion złotych – mówi nam radny PiS‑u Jacek Budziński, wiceprzewodniczący rady miasta. Wśród niedofinansowanych przedsięwzięć kulturalnych radny wymienia imprezy tzw. zielonogórskiego zagłębia kabaretowego, festiwale filmowe czy działalność zespołów muzycznych. – Niektóre z nich upadły – stwierdził radny.
 
– Jestem przeciwny finansowaniu festiwalu z kasy miejskiej. Prezydent Janusz Kubicki, który przywrócił ten festiwal, nazywa organizację imprezy promocją miasta. Ja nazywam go promocją Kubickiego – mówi Budziński. Dodaje też, że to właśnie Kubicki doprowadził do upadku znaną imprezę zielonogórską – Tańczące Eurydyki, odmawiając jej finansowania. Festiwal był poświęcony twórczości Anny German.

Piotr Lisiewicz, Maciej Marosz

JESTEŚMY LUDŹMI IV RP Budowniczowie III RP HOŁD RUSKI 9 maja 1794 powieszeni zostali publicznie w Warszawie przywódcy Targowicy skazani na karę śmierci przez sąd kryminalny: biskup inflancki Józef Kossakowski, hetman wielki koronny Piotr Ożarowski, marszałek Rady Nieustającej Józef Ankwicz, hetman polny litewski Józef Zabiełło. Z cyklu: Autorytety moralne. В победе бессмертных идей коммунизма Мы видим грядущее нашей страны. Z cyklu: Cyngle.Сквозь грозы сияло нам солнце свободы, И Ленин великий нам путь озарил Wkrótce kolejni. Mamy duży zapas.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka