Prezydent Łodzi, pani Hanna Zadanowska, właśnie uroczyście powróciła ze Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Pani Prezydent Zanowska rozmawiała tam z panami Gehrym i Lynchem w sprawie budowy Nowego Centrum Łodzi. W marzeniach pani Prezydent Zdowskiej jest Łódź piękna, nowoczesna, światowa. I dobrze...
W wyjeździe do Miasta Aniołów w Ameryce pani Prezydent Znaowskiej towarzyszył Przewodniczący Rady Miasta Łodzi, pan Tomasz Kacprzak. Przed wyjazdem dziennikarzom Gazety Wyborczej powiedział, że wydaliśmy już 5 mln zł z publicznych pieniędzy i musimy dowiedzieć się, czy jest możliwa realizacja projektu, czy lepiej uznać, że są to pieniądze stracone... Zaiste dbałość pana Przewodniczącego o publiczne pieniądze jest przeogromna. W poprzedniej kadencji RMŁ pan Tomasz przebimbał 5 milionów, ale teraz waha się, czy jest to tylko zwykła strata, czy też może uda się przebimbać i w tej kadencji kolejne milionów pięć.
Rada Miasta Łodzi już szuka tych, którzy są w stanie zaoszczędzić w budżecie Miasta pięć milionów do przebimbania. Z odsieczą przychodzą łódzkie dzieci. Przekonały radnych, aby na ich wakacyjny wypoczynek nie przeznaczać dotacji tak niebotycznie wysokich, jak ubiegłoroczne. Rada Miasta ugięła się pod naciskiem dzieciaków i w tegorocznym budżecie zamiast 450 tys. złotych na wypoczynek kolonijny przeznacza 245 539 złotych. Niby niewiele, ale zawsze zostanie prawie dwieście tysięcy więcej do przebimbania...
W tym miejscu wypada podziękować dzieciom za ich zaangażowanie w sprawy Nowego Centrum Łodzi. Dziękujmy zatem:
80 podopiecznym TPD Łódź-Bałuty, pochodzących z rodzin dysfunkcyjnych lub wielodzietnych, którzy nie pojadą na kolonie letnie do Załęcza Wielkiego,
166 dzieci z najuboższych rodzin, podopiecznych TPD Łódzki Oddział Regionalny, które nie pojadą nad morze,
prawie 500 dzieciakom rezygnującym z kolonii i obozów w Tucznie, Kostkowicach lub Kopernicy, które bezsensownie chciał zorganizować dla nich ZHP Łódź-Polesie,
oraz setkom innych dzieci, które zrezygnowały z dotacji wakacyjnych kolonii i obozów.
Szkoda, że Rada Miasta Łodzi nie pozwoliła na to, aby wszystkie dzieciaki mogły zaangażować się w tę piękną wspólną sprawę. Poprzez przyznanie dotacji odmówiono udzielenie wsparcia choćby przez 26 dzieci-podopieczych Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Archidiecezji Łódzkiej (dotacja 7.520 zł), czy też 20 dzieci, dla których wypoczynek organizuje Dom Zakonny Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego (dotacja 8.940 zł). Uważam, że to bardzo nieładnie ze strony RMŁ - dzieci katolickie również chyba by chciały wesprzeć budżet miasta tak samo, jak dzieci z rodzin dysfunkcyjnych lub najuboższych.
W Mieście Łodzi zrodziła się nowa świecka tradycja związana z Międzynarodowym Dniem Dziecka. Zamiast wręczać dzieciom prezenty, zabiera się im kolonie letnie. Dzięki geniuszowi radnych Rady Miasta Łodzi i przychylności pani Prezydent Hanny Za... Zna... Zda... no, pani Hani, łódzkie dzieci poprzez swoje wyrzeczenia mogą przyczynić się do przebimbania milionów złotych w budowaniu Łodzi pięknej, nowoczesnej, światowej. Moje gratulacje....
P.S.
Jeśli chodzi o pisownię nazwiska pani Prezydent Miasta wyjaśniam, że z pewnością nie obrazi się na mnie za liczne błędy, które uprzejmie popełniłem. Jest to wyraz mojego szacunku dla innej łódzkiej świeckiej tradycji, w której pisownia nazwisk nie ma najmniejszego znaczenia. Odwdzięczam się zatem pani Prezydent Miasta Łodzi za błędy, które była uprzejma popełnić w pisowni mojego nazwiska odpowiadając na skierowane do niej pisma...
