axolotl axolotl
40
BLOG

Nie mam nic przeciwko

axolotl axolotl Polityka Obserwuj notkę 3

Nie mam nic przeciwko temu, żeby pochwać Marię i Lecha Kaczyńskich na Wawelu. I to nie tyle dlatego, że Prezydent na pochówek w tym miejscu zasłużył sobie swoimi dokonaniami, ale z tego prostego względu, że nie widze powodów, dla których o pochówku na Wawelu miało decydować czyjeś zasługi. Swoją drogą może to stworzyć nową zasadę, zgodnie z którą prezydentów III RP po prostu chowa się na Wawelu i nikt nie powinien z tego powodu robić zadymy, wszak ciężko w jakkolwiek rozsądny sposób przemycić tezę, że np. Wałęsa to mniej prezydent niż Kaczyński, albo że miałby mniejsze od Kaczyńskiego dla Polski zasługi.

Inna rzecz, że fałszywa z gruntu jest inna teza, a właściwie dwie. Pierwsza, o której już wspomniałem, że miejsce pochówku powinno mieć związek z zasługami, a druga, że przemycanie czegoś w rozsądny sposób nie jest jakoś szczególnie popularne w Polsce. I dobrze, bo jedną z najpiekniejszych rzeczy w moim Narodzie jest jako spontaniczność i łapanie się na fale, która wprawdzie często krótka, bo i zapał słomiany, ale przecież jeśli naszym celem ma być uczczenie Prezydenta i Pierwszej damy, tragnicznie zmarłych  w katastrofie lotniczej, to ja was szanowni oponenci pochówku na Wawelu zupełnie nie czuję, albo wy nie czujecie na czym polega Polskość.
 

Bo rozsądnie rzecz biorąc nic się na dłuższą metę nie zmieni, ludzie nie staną się dla siebie życzliwści, nie zakopią wojennych toporów z partyjnym logiem na obuchu, nie naostrzą kos i na sztorc w ziemię nie wbiją. A to wszystko z tego samego powodu - bo są Polakami, szczególnie jeśli Polakami są tak bardzo, że już w dniu katastrofy podzielili sobie ludzi na tych, którzy do żalu i smutku z powodu śmierci Prezydenta są uprawnieni i tych, którym faryzeizm powinien zatkać tchawicę.

Już pisałem, że jest mi wstyd, że oceniałem Prezydenta wyłącznie jako polityka i nigdy nie brałem pod uwagę, że to też człowiek, jakkolwiek mam tak z politykami w ogólności, bez z wskazania na partyjne emblematy. Nie reaguję jakoś nadmiernie emocjonalnie, nie popadam w egzaltację, nie traktuję swojej przynależności narodowej jako tarabana, w który muszę podudnić. Gdyby miejscem pochówku Prezydenta miały być Powązki, uważałbym ten stan za naturalny. Jeśli miejscem pochówku Prezydenta ma być Wawel, uważam ten stan za równie naturany. Przede wszystkim zginął człowiek. Pochowajmy go z szacunkiem, zgodnie z decyzją rodziny i nie róbmy wokół tego wojny, debaty czy innych wariactw, szczególnie, że u nas debaty zawsze kończą się wojną, a przecież, jak sądzę, nie o to ostatecznie powinno nam chodzić.

[Pamiętając, że był to zamach za którym stoją wiadome siły]

[teraz już zmykam stąd ostatecznie. pa]

 

axolotl
O mnie axolotl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka