Panie redaktorze Janke i wy kochani blogerzy, moje mieszkanie zalewa woda, ci piętro niżej są także w coraz trudniejszej sytuacji.Ktoś odkręcił mi kran. Woda leje się do zatkanej korkiem umywalki. Z niej rozlewa się po całej powierzchni podłogi. Pionami dociera do coraz niższych kondygnacji. Dobrze jest krytykować za to, że nic się w tej sytuacji nie robi. Należy się surowa ocena za pasywność – zgoda. Ale pytanie – co właściwie należy zrobić? Co powinien zrobić przejęty lokator? Zgodzilibyście się na to, że należy po prostu zakręcić kran? Czy usunąć korek? Ale w ilu krokach? Jakieś pomysły? To trudniejsze niż krytyka...
Moje pięć propozycji:
1. Wszyscy użytkownicy powinni rozliczać zużycie wody wg licznika, a nie ryczałtowo
2. Weryfikacja uprawnień zawodowych czynnych hydraulików
3. Wprowadzić fotokomórkowe automatyczne odcinanie wody
4. Wdrożyć program obowiązkowych ubezpieczeń od zalania
5. Cięcia w administracji Wodociągów.
Przy okazji, kochani blogerzy, nowotwory wciąż sieją straszliwe spustoszenie w naszej populacji. Medycyna próbuje temu zaradzić, ale często okazuje się bezsilna. Jakieś wasze pomysły? Może w końcu, wspólnie, na blogach, znajdziemy na to jakieś panaceum. Tak, wiem, to trudniejsze, niż banalne umieranie na raka….Ale nie dajmy się, klikajmy...