W sieci pojawiają się bardzo liczne emocjonalne komentarze dotyczące ekscesu Mikkego.
Jednak wszelkie analizy ( w wymiarze kodeksu honorowego, polityki, czy zaistnienia w mediach) nie mają znaczenia, istotne jest jedynie spostrzeżenie psychologiczne:
Mikke ma poważne zaburzenia charakteru, jest osobowością psychopatyczną.
Uderzenie Michała Boniego w twarz jest już tylko wisienką na "torcie".
Uderzeniem w twarz Mikke jednocześnie wbił gwoździa do swojej trumny.
I to jest właściwie jedyny fakt.
Koniec Mikkego to jednocześnie bardzo dobra wiadomość dla Polski.